niedziela, 16 czerwca 2013

- 4 - Pieprzyć to.


      Między nimi zapanowała cisza, podczas której Anastasia zaczęła zastanawiać się czy nie powinna przypadkiem jakoś mu uciec. Ale umysł podpowiadał jej, że przy Justinie będzie bezpieczna. Oh, stała na rozstaju dróg i mogła zaprzyjaźnić się z kryminalistą, albo znowu uciec.
       Przerwała milczenie, dopiero gdy poczuła jak panuję nad strunami głosowymi.
      - Po co masz tę…- zrobiła pauzę, zjeżdżając wzrokiem na dolna partię ciała chłopaka i nie. Nie myślała wtedy o tym, aby pozbawić go spodnie. – Broń? – spytała, żeby tylko nie skupić się na tym wręcz palącym i seksownym spojrzeniu, którym ją obdarzał.
       - Bo mogę – kolejny raz kąciki jego ust uniosły się ku górze. Powinien przestać to robić. Był taki pewny siebie, że sam Brat Pitt przy nim wymiękał. – Rządzę tym miastem, Anastasio – usłyszała tylko swoje imię, reszta stanowiła szare tło. W jego ustach brzmiało tak pięknie.
       - Nie wierzę ci – potrząsnęła szybko głową, uciekając myślami jak najdalej  od jego osoby.
     - A powinnaś – zaśmiał się i ruszył przed siebie. Piasek utrudniał mu chód i wyglądał dość zabawnie, gdy usilnie odgarniał stopami muł. Nie wiedząc, co ze sobą począć, przyspieszyła kroku i podążała za chłopakiem, jak jego wierny cień.  Wyprowadził ja z plaży. Parę minut drogi chodnikiem i w końcu zatrzymał się w miejscu. Spojrzał na nią i dojrzała w jego tęczówkach rozbawienie. – Zostajesz u mnie, Ana?
       Nie mogła rozszyfrować tonu jego głosu. Czy to miało jakiś podtekst?
     Wzruszyła ramionami. Albo niewygodna kanapa i jego towarzystwo, albo zimna gleba i jakieś zwierzęta.
       Podczas, gdy jedna część Any krzyczała, aby się zgodziła, druga stanowczo kręciła głową.
       Wybór był oczywisty.
       Justin odnalazł w kieszeni spodni kluczę i przekręcił je w zamku. Ostrożnie otworzył drzwi i jak na dżentelmena przystało, przepuścił dziewczynę w drzwiach. Wszedł zaraz za nią i pokonując kilka stopni, znaleźli się w przestrzennym salonie. Rzuciła okiem dookoła. Na środku stała skórzana kanapa w odcieniu gorzkiej czekolady. Naprzeciwko niej telewizor plazmowy i kolekcja filmów DVD oraz płyt, jak się domyślała z muzyką. Ściany pomalowane były na kolor kawy z mlekiem i idealnie współgrały z mahoniowymi panelami. Na lewo od salonu rozciągała się kuchnia w białych odcieniach. Wow. Po prostu wow. Dawes chwyciła dłonią swój podbródek, upewniając się czy czasem nie otworzyła ust z wrażenia. Nie chciała być wścibska, ale skąd zwykły pracownik sklepu miał pieniądze na takie mieszkanie?
       Justin rzucił kluczyki na blat kuchennego stołu. Czubek buta przyłożył do pięty przeciwnej nogi i gwałtownym ruchem pozbył się obuwia. To samo uczynił z drugim butem i skręcił w korytarz, ówcześnie upewniając się, czy Ana idzie za nim. Przed nimi znalazły się białe drzwi, więc Justin delikatnie je pchnął. Oczom dziewczyny okazał się pokój w niebieskich barwach. Na ścianach wisiały plakaty, reklamujące różnie filmy. W rogu pomieszczenia na białym biurku, leżał laptop i kilka fotografii w ramkach. Dwuosobowe łóżko zajmowało środkową część lokum.
       - Inaczej sobie to wyobrażałam – mruknęła cicho Ana, drapiąc się po karku. Justin stanął przy szafce i wyciągnął z niej swoją koszulkę i szare dresy, po czym rzucił w jej stronę. Na szczęście zawsze miała dobry refleks, więc chwyciła ubrania w locie.
       - Po której stronie chcesz spać? – spytał, obracając się w jej kierunku. Zmarszczyła brwi.
      - Myślałam, że nie będziemy razem spać – zagryzła wargę i spuściła wzrok na swoje brudne od piasku tenisówki. Justin kiwnął głową.
      - Prześpię się na kanapie – odpowiedział bardziej do siebie, niżeli do towarzyszki. – I nie zagryzaj wargi – dodał, wymijając ją w progu drzwi. – To mnie rozprasza.
       Czy on naprawdę to powiedział? Ana poczuła jak nogi się pod nią uginają. Nieświadomie znów przycisnęła zęby do dolnej wargi, delikatnie zdzierając z niej naskórek. Potrząsnęła energicznie głową, schodząc na ziemię. Mocniej ścisnęła dłonie i ruszyła w kierunku kolejnych drzwi, modląc się, aby za nimi kryła się łazienka. I tak było. Zsunęła z nóg trampki. Zimne kafelki drażniły jej stopy. Kurczaki, łazienka była jeszcze ładniejsza niż cała reszta. Nieśmiało podeszła do umywalki i spojrzała na swoje odbicie w lustrze na całą ścianę. Miała tak suche włosy. Aż same prosiły się o wizytę u fryzjera. Wsunęła dłoń do kieszeni spodni, pragnąc znaleźć w nich gumkę. Udało się! Związała brązowe kosmyki w niedbałego kucyka i szybko pozbyła się ubrań. Prysznic wyłożony był tymi samymi kafelkami co reszta pomieszczenia. Odkręciła kurki i pozwoliła, aby strumień ciepłej wody, oblał jej zmęczone ciało, które ewidentnie potrzebowało tego masażu. Nie chcąc nadużywać uprzejmości Justina, szybko się umyła i zarzuciła na siebie ubrania chłopaka. Pachniały nim. Musiała wyglądać komicznie w koszulce sięgającej niemal do kolan i szerokich spodniach niczym u kibiców na stadionach.
      Wyszła z pomieszczenia, pozostawiając za sobą kłęby pary. Postawiła bose stopy na miłej w dotyku wykładzinie. Justin siedział wygodnie na kanapie i mimowolnie uśmiechnął się na widok dziewczyny. Zachichotał, gdy obiegł jej sylwetkę wzrokiem. Stanęła nad nim i chwyciła za krańce prześcieradła, próbując jakoś go zrzucić. Spowodowało to  przeciwny skutek, ponieważ Bieber opadł plecami na łóżko i najwyraźniej nie zamierzał się podnieść.
       - Ugh – z ust Any wydobyło się jęknięcie niezadowolenia. – Chciałabym się położyć.
       - Kto by pomyślał, że we własnym domu będę musiał spać na kanapie – warknął, ale wyczuła w jego głosie nutkę rozbawienia. Znacznie się wyluzował. Nie był już panem groźnym z nabumbaną miną. Teraz stwarzał pozory zwykłego chłopaka.  – Dobranoc, Anstasio – odwrócił się jeszcze przez ramię i puścił jej oczko. Co to miało znaczyć, przepraszam? 
       W odpowiedzi kąciki ust dziewczyny powędrowały ku górze, a później wślizgnęła się pod ciepłą pościel i szczelnie się nią okryła. Było jej tak miękko i wygodnie. Powieki w mgnieniu oka zaczęły jej ciążyć. Odpływała w nicość.
      - Pieprzyć to – szepnął pod nosem Justin, ponownie wchodząc do pomieszczenia. Tym razem szedł na palcach, bojąc się, że obudzi najwyraźniej śpiącą już Anę. Wyglądała jak aniołek i wręcz emanował z niej spokój.  Miał na sobie jedynie czarne bokserki, a mokre kosmyki włosów sterczały mu na każdą stronę. Szatyn delikatnie uniósł do góry kołdrę i położył się po lewej stronie łóżka, w bezpiecznej odległości. Tak, aby dziewczyna nie mogła go poczuć. Uśmiechnął się triumfalnie pod nosem  i przycisnął mocniej głowę do miękkiej poduszki. 

*
Od autorki: Dodaję ten nudny, nic nie wnoszący rozdział, bo kilka osób się o niego upomina. Trochę mi smutno, bo mam wrażenie, że coraz mniej osób to czyta, więc jeśli wam się spodobało zostawcie chociaż krótki komentarz bądź dodajcie do obserwowanych. To dla mnie naprawdę bardzo ważne ;)

Nadal zachęcam do oglądania zwiastunu opowiadania-> 


Chciałabym was też zaprosić na kolejne opowiadanie o Justinie ->

47 komentarzy:

  1. ten rozdział nie jest wcale nudny! jest boski! <3 | @saaalvame

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko no świetne jest to opowiadanie <3 nie mogę się doczekać nowego rozdziału @bieber _stach na tt

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy nn? *.* Kocham to!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejciu.. krótki rozdział o bardzo dobrej treści.. podoba mi się. Ciekawe jak rano zareaguje Anastasia gdy zobaczy, że obok niej leży Justin ;) Mam nadzieję, że szybko dodasz rozdział bo opowiadanie jest niesamowicie wciągające i interesujące..
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. asdfghjkl... Niech się An już obudzi. Chcę zobaczyć jej reakcję na leżącego obok Justina.
    Genialny rozdział, tylko szkoda, że tak krótki.
    @Hi_Nathany

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytam, czytam ;) troche wiecej akcji bo jako nudno xd

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem ciekawa jej reakcji rano xD
    Boskie !

    OdpowiedzUsuń
  8. Dodawaj nn. Chcę się dowiedzieć, jaka bd reakcja Any. Pozdrawiam, @hideanemptyface

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny rozdział, czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  10. KOCHAM TO, BOŻE. <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Hahahah to miło z Justina strony że chciał spać na kanapie jednak hahaha wiedziałam że się położy z nią hahaha Uwielbiam to i czekam na nn <3 @HugForBiebs

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajny rozdział, szkoda tylko że sa tak rzadko :(
    Czekam na nexta :)

    @ameneris

    OdpowiedzUsuń
  13. Nudny?
    No chyba sobie żartujesz!
    Odkąd weszli do domu Justina, uśmiech wprost malował
    się na mojej twarzy :D
    Piszesz tak fantastycznie, że wprost czytam wszystko na jednym
    tchu. A uwierz, to nie zdarza się często.
    "Pieprzyć to", po tych słowach zaczęło mi się chcieć śmiać.
    Jak takie małe dziecko, które jednak musi dojść do swego.
    Żeby nie pisać poematów podsumuję, kończąc słowami:
    -Chyba najlepszy blog jaki kiedykolwiek czytałam,
    -CUDO.
    -Kocham to.
    -Chcę już następny.

    *HUG*
    @Mrs_Carolinex

    OdpowiedzUsuń
  14. Zachowujesz się jakby zależało Ci tylko na komentarzach, przykre.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba się nie zrozumieliśmy :)) po prostu chciałabym znać opinię swoich czytelników, bo to mnie motywuję.

      Usuń
  15. Detka_BieberPl16 czerwca 2013 18:23

    mi też się podoba rewelacja

    OdpowiedzUsuń
  16. mi się strasznie podoba!! Kocham to czytać i czekam nn!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Jej świetne opowiadanie tyle czekałam na nowy rozdział, a tu jest i do tego genialny !

    OdpowiedzUsuń
  18. czytam czytam czytam!! więc pisz ;*

    OdpowiedzUsuń
  19. Pogratulujmy Justinowi sprytu , już widzę , jak rano dostaje w łep . *w*
    Rozdział cudowny i ty tak zajebiście piszesz , że płonę z zazdrości!

    OdpowiedzUsuń
  20. czekam już na następny! (:

    OdpowiedzUsuń
  21. cudowny rozdział ! *o*

    OdpowiedzUsuń
  22. jezujezu chce wiecej <3

    OdpowiedzUsuń
  23. genialny sgsjgshgs xx

    OdpowiedzUsuń
  24. nie mogę doczekać się następnego, kocham to opowiadanie, dzięki, że piszesz <33333333333

    OdpowiedzUsuń
  25. huhuhuhuhuhu, o jeju hahaha. boski, czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  26. Rozdział świetny. Każde opowiadanie potrzebuje czasem spokojnego, "nic nie wnoszącego" rozdziału, więc się nie przejmuj. Dobra robota, rozdział jak juz pisałam - świetny. Czekam na kolejny. Zapraszam do siebie - life-can-surprise.blogspot.com @biiebsily

    OdpowiedzUsuń
  27. "Pieprzyć to" haha, ja jestem tylko ciekawa reakcji Any jeśli obudzi się wcześniej ^.^
    Świetny rozdział! Nie mogę się doczekać kolejnego!
    Buziaki <3

    @NowSuitUp

    OdpowiedzUsuń
  28. to jest świetne omg Hsfaghdfgashdfgsdfaghdf

    OdpowiedzUsuń
  29. Masz naprawdę wielki talent! *O*
    @Julia_S_1D
    czekam na następny, życzę wney, Bejbe xx

    OdpowiedzUsuń
  30. Boze.. przeczytalam go juz 3 razy, i beda czytac jeszcze raz kiedy nastepny? ;** pozdro ze slaska ;*

    OdpowiedzUsuń
  31. Cudeńkooo ! :* czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  32. *.* rzygam tęczą :D poproszę następny rozdział :) btw. zapraszam też do siebie (imaginy +18) http://myimaginationstory69.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. On w cale nie jesy nudny !jest cudowny

    OdpowiedzUsuń
  34. *___________* AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA...
    #ZGON #cudo #MUAH !!!!! @smilelovejustin

    OdpowiedzUsuń
  35. Końcówka <3 :3

    OdpowiedzUsuń