Między nimi
zapanowała cisza, podczas której Anastasia zaczęła zastanawiać się czy nie
powinna przypadkiem jakoś mu uciec. Ale umysł podpowiadał jej, że przy Justinie
będzie bezpieczna. Oh, stała na rozstaju dróg i mogła zaprzyjaźnić się z
kryminalistą, albo znowu uciec.
Przerwała
milczenie, dopiero gdy poczuła jak panuję nad strunami głosowymi.
- Po co masz
tę…- zrobiła pauzę, zjeżdżając wzrokiem na dolna partię ciała chłopaka i nie.
Nie myślała wtedy o tym, aby pozbawić go spodnie. – Broń? – spytała, żeby tylko
nie skupić się na tym wręcz palącym i seksownym spojrzeniu, którym ją obdarzał.
- Bo mogę –
kolejny raz kąciki jego ust uniosły się ku górze. Powinien przestać to robić.
Był taki pewny siebie, że sam Brat Pitt przy nim wymiękał. – Rządzę tym
miastem, Anastasio – usłyszała tylko swoje imię, reszta stanowiła szare tło. W
jego ustach brzmiało tak pięknie.
- Nie wierzę ci
– potrząsnęła szybko głową, uciekając myślami jak najdalej od jego osoby.
- A powinnaś –
zaśmiał się i ruszył przed siebie. Piasek utrudniał mu chód i wyglądał dość
zabawnie, gdy usilnie odgarniał stopami muł. Nie wiedząc, co ze sobą począć,
przyspieszyła kroku i podążała za chłopakiem, jak jego wierny cień. Wyprowadził ja z plaży. Parę minut drogi
chodnikiem i w końcu zatrzymał się w miejscu. Spojrzał na nią i dojrzała w jego
tęczówkach rozbawienie. – Zostajesz u mnie, Ana?
Nie mogła
rozszyfrować tonu jego głosu. Czy to miało jakiś podtekst?
Wzruszyła
ramionami. Albo niewygodna kanapa i jego towarzystwo, albo zimna gleba i jakieś
zwierzęta.
Podczas, gdy
jedna część Any krzyczała, aby się zgodziła, druga stanowczo kręciła głową.
Wybór był
oczywisty.
Justin odnalazł
w kieszeni spodni kluczę i przekręcił je w zamku. Ostrożnie otworzył drzwi i
jak na dżentelmena przystało, przepuścił dziewczynę w drzwiach. Wszedł zaraz za
nią i pokonując kilka stopni, znaleźli się w przestrzennym salonie. Rzuciła
okiem dookoła. Na środku stała skórzana kanapa w odcieniu gorzkiej czekolady.
Naprzeciwko niej telewizor plazmowy i kolekcja filmów DVD oraz płyt, jak się
domyślała z muzyką. Ściany pomalowane były na kolor kawy z mlekiem i idealnie
współgrały z mahoniowymi panelami. Na lewo od salonu rozciągała się kuchnia w
białych odcieniach. Wow. Po prostu wow. Dawes chwyciła dłonią swój podbródek,
upewniając się czy czasem nie otworzyła ust z wrażenia. Nie chciała być
wścibska, ale skąd zwykły pracownik sklepu miał pieniądze na takie mieszkanie?
Justin rzucił
kluczyki na blat kuchennego stołu. Czubek buta przyłożył do pięty przeciwnej
nogi i gwałtownym ruchem pozbył się obuwia. To samo uczynił z drugim butem
i skręcił w korytarz, ówcześnie upewniając się, czy Ana idzie za nim. Przed nimi
znalazły się białe drzwi, więc Justin delikatnie je pchnął. Oczom dziewczyny
okazał się pokój w niebieskich barwach. Na ścianach wisiały plakaty,
reklamujące różnie filmy. W rogu pomieszczenia na białym biurku, leżał laptop i
kilka fotografii w ramkach. Dwuosobowe łóżko zajmowało środkową część lokum.
- Inaczej sobie
to wyobrażałam – mruknęła cicho Ana, drapiąc się po karku. Justin stanął przy
szafce i wyciągnął z niej swoją koszulkę i szare dresy, po czym rzucił w jej
stronę. Na szczęście zawsze miała dobry refleks, więc chwyciła ubrania w locie.
- Po której
stronie chcesz spać? – spytał, obracając się w jej kierunku. Zmarszczyła brwi.
- Myślałam, że
nie będziemy razem spać – zagryzła wargę i spuściła wzrok na swoje brudne od
piasku tenisówki. Justin kiwnął głową.
- Prześpię się
na kanapie – odpowiedział bardziej do siebie, niżeli do towarzyszki. – I nie
zagryzaj wargi – dodał, wymijając ją w progu drzwi. – To mnie rozprasza.
Czy on naprawdę
to powiedział? Ana poczuła jak nogi się pod nią uginają. Nieświadomie znów
przycisnęła zęby do dolnej wargi, delikatnie zdzierając z niej naskórek. Potrząsnęła
energicznie głową, schodząc na ziemię. Mocniej ścisnęła dłonie i ruszyła w
kierunku kolejnych drzwi, modląc się, aby za nimi kryła się łazienka. I tak
było. Zsunęła z nóg trampki. Zimne kafelki drażniły jej stopy. Kurczaki,
łazienka była jeszcze ładniejsza niż cała reszta. Nieśmiało podeszła do
umywalki i spojrzała na swoje odbicie w lustrze na całą ścianę. Miała tak suche
włosy. Aż same prosiły się o wizytę u fryzjera. Wsunęła dłoń do kieszeni
spodni, pragnąc znaleźć w nich gumkę. Udało się! Związała brązowe kosmyki w
niedbałego kucyka i szybko pozbyła się ubrań. Prysznic wyłożony był tymi samymi
kafelkami co reszta pomieszczenia. Odkręciła kurki i pozwoliła, aby strumień
ciepłej wody, oblał jej zmęczone ciało, które ewidentnie potrzebowało tego
masażu. Nie chcąc nadużywać uprzejmości Justina, szybko się umyła i zarzuciła
na siebie ubrania chłopaka. Pachniały nim. Musiała wyglądać komicznie w koszulce
sięgającej niemal do kolan i szerokich spodniach niczym u kibiców na
stadionach.
Wyszła z
pomieszczenia, pozostawiając za sobą kłęby pary. Postawiła bose stopy na miłej
w dotyku wykładzinie. Justin siedział wygodnie na kanapie i mimowolnie
uśmiechnął się na widok dziewczyny. Zachichotał, gdy obiegł jej sylwetkę
wzrokiem. Stanęła nad nim i chwyciła za krańce prześcieradła, próbując jakoś go
zrzucić. Spowodowało to przeciwny
skutek, ponieważ Bieber opadł plecami na łóżko i najwyraźniej nie zamierzał się
podnieść.
- Ugh – z ust
Any wydobyło się jęknięcie niezadowolenia. – Chciałabym się położyć.
- Kto by
pomyślał, że we własnym domu będę musiał spać na kanapie – warknął, ale wyczuła
w jego głosie nutkę rozbawienia. Znacznie się wyluzował. Nie był już panem
groźnym z nabumbaną miną. Teraz stwarzał pozory zwykłego chłopaka. – Dobranoc, Anstasio – odwrócił się jeszcze
przez ramię i puścił jej oczko. Co to miało znaczyć, przepraszam?
W odpowiedzi
kąciki ust dziewczyny powędrowały ku górze, a później wślizgnęła się pod ciepłą
pościel i szczelnie się nią okryła. Było jej tak miękko i wygodnie. Powieki w
mgnieniu oka zaczęły jej ciążyć. Odpływała w nicość.
- Pieprzyć to –
szepnął pod nosem Justin, ponownie wchodząc do pomieszczenia. Tym razem szedł
na palcach, bojąc się, że obudzi najwyraźniej śpiącą już Anę. Wyglądała jak
aniołek i wręcz emanował z niej spokój.
Miał na sobie jedynie czarne bokserki, a mokre kosmyki włosów sterczały
mu na każdą stronę. Szatyn delikatnie uniósł do góry kołdrę i położył się po
lewej stronie łóżka, w bezpiecznej odległości. Tak, aby dziewczyna nie mogła go
poczuć. Uśmiechnął się triumfalnie pod nosem
i przycisnął mocniej głowę do miękkiej poduszki.
*
Od autorki: Dodaję ten nudny, nic nie wnoszący rozdział, bo kilka osób się o niego upomina. Trochę mi smutno, bo mam wrażenie, że coraz mniej osób to czyta, więc jeśli wam się spodobało zostawcie chociaż krótki komentarz bądź dodajcie do obserwowanych. To dla mnie naprawdę bardzo ważne ;)
Nadal zachęcam do oglądania zwiastunu opowiadania->
Chciałabym was też zaprosić na kolejne opowiadanie o Justinie ->
ten rozdział nie jest wcale nudny! jest boski! <3 | @saaalvame
OdpowiedzUsuńcudowny:) @brookstube
OdpowiedzUsuńCudo *.*
OdpowiedzUsuńMatko no świetne jest to opowiadanie <3 nie mogę się doczekać nowego rozdziału @bieber _stach na tt
OdpowiedzUsuńASDASFD *.*
OdpowiedzUsuńKiedy nn? *.* Kocham to!
OdpowiedzUsuńw środę ;>
UsuńJejciu.. krótki rozdział o bardzo dobrej treści.. podoba mi się. Ciekawe jak rano zareaguje Anastasia gdy zobaczy, że obok niej leży Justin ;) Mam nadzieję, że szybko dodasz rozdział bo opowiadanie jest niesamowicie wciągające i interesujące..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
asdfghjkl... Niech się An już obudzi. Chcę zobaczyć jej reakcję na leżącego obok Justina.
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział, tylko szkoda, że tak krótki.
@Hi_Nathany
Czytam, czytam ;) troche wiecej akcji bo jako nudno xd
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jej reakcji rano xD
OdpowiedzUsuńBoskie !
Dodawaj nn. Chcę się dowiedzieć, jaka bd reakcja Any. Pozdrawiam, @hideanemptyface
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział, czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO, BOŻE. <3
OdpowiedzUsuńHahahah to miło z Justina strony że chciał spać na kanapie jednak hahaha wiedziałam że się położy z nią hahaha Uwielbiam to i czekam na nn <3 @HugForBiebs
OdpowiedzUsuńFajny rozdział, szkoda tylko że sa tak rzadko :(
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta :)
@ameneris
Nudny?
OdpowiedzUsuńNo chyba sobie żartujesz!
Odkąd weszli do domu Justina, uśmiech wprost malował
się na mojej twarzy :D
Piszesz tak fantastycznie, że wprost czytam wszystko na jednym
tchu. A uwierz, to nie zdarza się często.
"Pieprzyć to", po tych słowach zaczęło mi się chcieć śmiać.
Jak takie małe dziecko, które jednak musi dojść do swego.
Żeby nie pisać poematów podsumuję, kończąc słowami:
-Chyba najlepszy blog jaki kiedykolwiek czytałam,
-CUDO.
-Kocham to.
-Chcę już następny.
*HUG*
@Mrs_Carolinex
Zachowujesz się jakby zależało Ci tylko na komentarzach, przykre.
OdpowiedzUsuńchyba się nie zrozumieliśmy :)) po prostu chciałabym znać opinię swoich czytelników, bo to mnie motywuję.
UsuńMi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńmi też się podoba rewelacja
OdpowiedzUsuńjezu, kocham to
OdpowiedzUsuńmi się strasznie podoba!! Kocham to czytać i czekam nn!!
OdpowiedzUsuńJej świetne opowiadanie tyle czekałam na nowy rozdział, a tu jest i do tego genialny !
OdpowiedzUsuńczytam czytam czytam!! więc pisz ;*
OdpowiedzUsuńPogratulujmy Justinowi sprytu , już widzę , jak rano dostaje w łep . *w*
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny i ty tak zajebiście piszesz , że płonę z zazdrości!
czekam już na następny! (:
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział ! *o*
OdpowiedzUsuń<33
OdpowiedzUsuńjezujezu chce wiecej <3
OdpowiedzUsuńświeetny <33
OdpowiedzUsuńgenialny sgsjgshgs xx
OdpowiedzUsuńkocham to <333
OdpowiedzUsuńnie mogę doczekać się następnego, kocham to opowiadanie, dzięki, że piszesz <33333333333
OdpowiedzUsuńhuhuhuhuhuhu, o jeju hahaha. boski, czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńRozdział świetny. Każde opowiadanie potrzebuje czasem spokojnego, "nic nie wnoszącego" rozdziału, więc się nie przejmuj. Dobra robota, rozdział jak juz pisałam - świetny. Czekam na kolejny. Zapraszam do siebie - life-can-surprise.blogspot.com @biiebsily
OdpowiedzUsuń"Pieprzyć to" haha, ja jestem tylko ciekawa reakcji Any jeśli obudzi się wcześniej ^.^
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Nie mogę się doczekać kolejnego!
Buziaki <3
@NowSuitUp
to jest świetne omg Hsfaghdfgashdfgsdfaghdf
OdpowiedzUsuńMasz naprawdę wielki talent! *O*
OdpowiedzUsuń@Julia_S_1D
czekam na następny, życzę wney, Bejbe xx
Boze.. przeczytalam go juz 3 razy, i beda czytac jeszcze raz kiedy nastepny? ;** pozdro ze slaska ;*
OdpowiedzUsuńpowinien być w środę ;)
UsuńCudeńkooo ! :* czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuń*.* rzygam tęczą :D poproszę następny rozdział :) btw. zapraszam też do siebie (imaginy +18) http://myimaginationstory69.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOn w cale nie jesy nudny !jest cudowny
OdpowiedzUsuń*___________* AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA...
OdpowiedzUsuń#ZGON #cudo #MUAH !!!!! @smilelovejustin
Końcówka <3 :3
OdpowiedzUsuńBoski 💜
OdpowiedzUsuń