niedziela, 21 lipca 2013

- 13 - Do twarzy ci z rumieńcami.



       Anastasia okręciła się wokół własnej osi i stanęła przed lustrem, w łazience, która była dość… męska. Na półkach znajdowały się jedynie dezodoranty, wody po goleniu i szczoteczka do zębów. Dobijał ją fakt, że w mieszkaniu chłopaka nie mogła znaleźć żadnych kosmetyków. Jej cera wręcz błagała o jakiś porządny krem nawilżający, a popękane usta prosiły się o pomadkę ochronną. Szatynka uśmiechnęła się, przyglądając się swojemu odbiciu, jednak po chwili na jej krągłą buzię wdarł się grymas.
       Kasztanowe loki opadały swobodnie na odkryte ramiona i plecy Any, lecz nie lśniły dawnym blaskiem. Jasna karnacja w sposób naturalny współgrała z obcisłą sukienką w kolorze wiśni, która idealnie uwydatniała talię szatynki.
       Wzdrygnęła się natychmiast, gdy usłyszała pukanie do drzwi. Mruknęła niezadowolona i przekręciła klucz, po czym wyszła z pomieszczenia. Justin siedział na swoim łóżku i od razu spojrzał  w jej kierunku. Wyglądał tak jak kilka godzin wcześniej. Pozbył się jedynie czapki i teraz końcówki jego miodowych włosów sterczały na każdą możliwą stronę.
       Uśmiechnął się nieznacznie i oblizał usta, zjeżdżając wzrokiem na dekolt dziewczyny. Zauważywszy to, Dawes poczuła jak jej policzki zalewa czerwona barwa.
       - Do twarzy ci z rumieńcami – zaśmiał się melodyjnie i wstał, podając Anie dłoń. Ścisnęła ją delikatnie i skóra zaczęła jej mrowić. Zrobiła krok na przód i w głębi duszy podziękowała Bieberowi, że stanowi jej podporę, ponieważ przypomniała sobie, że na swoich nogach ma kilkunastocentymetrowe szpilki w kolorze zbliżonym do sukienki.  Zawsze była niezdarą i choć mama uczyła ją chodzić w takich butach już w wieku trzynastu lat to, przy Justinie mogłaby bez problemu runąć na ziemię, bowiem jej nogi nabrały konsystencji galaretki.
       Minęło parę minut zanim znaleźli się na podjeździe, gdzie stał lśniący i wypolerowany Chevrolet.  Jak na dżentelmena przystało szatyn otworzył przed towarzyszką drzwi i zaczekał, aż zajmie miejsce pasażera, po czym ponownie je zatrzasnął. Sam usiadł za kierownicą i przekręciwszy kluczyki w stacyjce, wyjechał na ulicę i czarna Impala pomknęła przed siebie. Przez cały czas skupiony był na drodze. Wysunięta szczęka delikatnie mu drgała. A Anastasia siedziała skrępowana, z drżącymi rękoma na kolanach i przyglądała się mu z boku. Było w nim coś, co nie pozwalało oderwać od niego wzroku. Każda komórka ciała dziewczyny napawała się jego widokiem.
       - Dlaczego milczysz? – spytał i przechylił lekko głowę tak, aby mógł obdarować ją jednym z tych troskliwych spojrzeń. Pytaniem tym przerwał, panującą między nimi ciszę i Ana poczuła się jeszcze bardziej niekomfortowo. To milczenie wcale jej nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie. Wzruszyła jedynie beztrosko ramionami.  – Będziesz się na mnie gniewać? – mruknął i spojrzał na nią spod wachlarza długich rzęs. Westchnęła w odpowiedzi. – Ana daj spokój – widziała jak powoli zmienia się w Biebera skurwiela i wcale jej się to nie podobało. Nie należał do osób cierpliwych. Żyła na szyi nieco się wyostrzyła i zaczęła mocno pulsować. Gwałtownie nabrał w płuca powietrza.
       - Nie Justin, nie dam spokoju – próbował nawiązać z nią kontakt wzrokowy, ale zaciskając usta w wąską linię, spojrzała w zaparowaną szybę. – Milczę, bo w innym przypadku pomyślałbyś, że dla kogoś węszę, bo przecież ktoś mnie do ciebie podesłał – mówiła to co myślała. I nie pytajcie skąd nagle pojawiła się u niej ta śmiałość. – Mam rację?
       - Mam wielu wrogów, Ano. Dużo osób chce mnie zniszczyć – wyjąkał i odkaszlnął nieco. Zaraz. Czy on się przed nią otwierał? Potrząsnęła lekko głową i upewniła się czy czasem z wrażenia nie otworzyła ust.  – Taki już jestem. Muszę wiedzieć z kim przebywam. Wpuściłem do swojego życia wiele nieodpowiednich osób, ale teraz wiem, że nie jesteś jedną z nich, okej?
       Najświętsza Matko, gdyby teraz mogła poszybować do nieba.
       Pierwszy raz odezwał się do niej w taki sposób. I mimo opanowanego tonu chłopaka, wyczuwała w nim odrobinę ciepła i nawet czułości.
       Skinęła głową, schodząc na ziemię. Justin roześmiał się delikatnie. No tak, w końcu uśmiechała się od ucha do ucha, nie mogąc uwierzyć, że to powiedział. Serce kołatało w jej piersi z coraz większą częstotliwością. Kątem oka zauważyła jak chłopak odrywa jedną rękę od kierownicy i powoli przesuwa w jej stronę. A później zamarła na chwilę. Źrenice rozszerzyły się jej naturalnie i przez ułamek sekundy nie istniało nic oprócz ich dwójki. Zachłannie zaczerpnęła powietrza, gdy zacisnął rękę na jej udzie. Nie musiała na niego patrzeć, żeby wiedzieć jak cwaniacko się uśmiecha. Przez resztę drogi uparcie wpatrywała się w zmieniający się za oknem obraz, starając się nie zwracać uwagi na to, że Justin wciąż masował jej nogę.
       Zegar zdawał się zatrzymać w miejscu i każda sekunda była katorgą dla Any. Była tak skrępowana jak jeszcze nigdy w życiu. Nawet jeśli chciała się poruszyć to nie mogła, bowiem toksyczny dotyk Biebera wręcz paraliżował każdy zmysł.
       Zatrzymał samochód, gdzieś w środku lasu. Od mieszkania, w którym odbywała się impreza dzieliło ich może pięć minut drogi, dlatego szybko znaleźli się w środku. Przez cały ten czas Justin kurczowo trzymał w swoim stalowym uścisku, dłoń Dawes.
       Ana rozejrzała się dookoła. Młodzi ludzie poruszali się w rytm muzyki, dudniącej z głośników. Inni zaś siedzieli przy barku, wlewając w siebie kolejne hektolitry alkoholu. Powietrze przesiąkło zapachem nikotyny, potu i stężonej wódki. Skrzywiła się momentalnie.
       - Załatwię tylko coś do picia i możemy się zwijać – mruknął chłopak we włosy szatynki, kiedy niespodziewanie przyciągnął ją do siebie. Widząc jak posłusznie kiwa głową, puścił jej delikatną dłoń i przebił się przez tłum ludzi. Znalezienie odpowiedniego trunku zajęło mu ponad dziesięć minut. Był już nieco poirytowany. Westchnął i wrócił w miejsce, gdzie zostawił dziewczynę, jednak nigdzie nie mógł dojrzeć burzy kasztanowych loków. Zaczął się niecierpliwić, a później zrozumiał, że musiało stać się coś nieprzyjemnego. Zaklął pod nosem. Zack był przecież w mieście, a to nie wróżyło nic dobrego.

*
Od autorki:  Rozdział trzynasty za nami. Jeśli wam się spodobał zostawicie chociaż krótki komentarz, buźkę, cokolwiek. Chciałabym wiedzieć, że to czytacie ;) 

Z nudów założyłam również tumblr'a, więc jeśli chcecie możecie zacząć mnie obserwować, na pewno się odwdzięczę! http://alohahaynes.tumblr.com/

45 komentarzy:

  1. No ja moge zobaczyc zwiastun. A ten rozdział był wspaniały, kiedy nn? ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. już nie mogę się doczekać następnego rozdziału, bo mam przeczucie, że będzie się działo :D
    @Syllvi_a

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na kolejny.:D
    @OMB_OMJ

    OdpowiedzUsuń
  4. Robi się coraz ciekawiej. Ja chcę zobaczyć! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział jak zawsze świetny...a końcówka ...hmmm ja już pragnę następnego rozdziału <3 Mam nadzieję że jej nic się nie stało a jak tak to Justin jej pomoże ;) Zwiastun jak najbardziej chcę zoabczyć <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział wspaniały, ale znowu się powtórzę - zdecydowanie za krótki! Tak fajnie piszesz, że mogłabym czytać i czytać, więc długość średnio mi odpowiada :)
    A może to nie Zack stoi za zniknięciem Any, tylko Kit? :D
    Czekam na ciąg dalszy i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. ooo..ciekawe co się stało ?? :))

    OdpowiedzUsuń
  8. bosz ♥ cudowny ;* brak słów <3 czekam na nn♥

    OdpowiedzUsuń
  9. rozdział na prawdę dobry:) w końcu się pojawił! kocham Cię za to haha

    OdpowiedzUsuń
  10. Dodaj nowy jak nakszybciej bo już nie mogę się doczekać *____* dudhdhhdisnhdksjsj
    Jest cudowny <3
    @theBiebs4ever_

    OdpowiedzUsuń
  11. aaaaaaaaaaaaaa.. tylko kurde żeby ten Zack jej nie dotknął ! niech Bieber streszcza swój bipolarny tyłek i znajdzie ją ;_;

    OdpowiedzUsuń
  12. boski <3 ciekawe co będzie dalej .:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawe co sie z nial stalo

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem ciekawa co się z nią stało :>

    OdpowiedzUsuń
  15. co się stało że zniknęła ? xd czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Odpowiedzi
    1. chce zobaczysz zwiastun i nie moge doczekac sie nastepnego rozdzialu <3 @weefoundlove

      Usuń
  17. Cos czuje ze to nie Zack ja porwal tylko Kit. O ile to nie jest zwykle wyjscie do toalety lub cos w tym stylu... Przepraszam, ale jest po 6 rano i moj mozg nie jest w stanie wysilic sie na zadowalajacy komentarz hahah xD Pozdrawiam [following-liars]

    OdpowiedzUsuń
  18. Jej *.* Musiałam skończyć akurat w tym momencie?!
    Czekam na nn ^^
    @TheSecondHope

    OdpowiedzUsuń
  19. Chevrolet Impala? :D czyżbyś oglądała Supernatural? :)

    OdpowiedzUsuń
  20. jeju <3 ja chcę zobaczyć zwiastun! now! <3
    rozdział świetny, jak zawsze. kurcze nigdy nie wiem co mam pisać o tych rozdziałach, bo każdy jest cudowny i nie chcę się powtarzać hah :) no, ale wiesz... i jeszcze martwię się o Anę. co się z nią stało jak Justin poszedł po coś do picia? o.O nie rozumiem... czekam już na NN <3

    @saaalvame

    OdpowiedzUsuń
  21. świetny jak zawsze, czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Asdfghjkl awww cudooo ily

    OdpowiedzUsuń
  23. °.° super :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten rozdziały są okropnie krotkie, to frustrujące, bo chciałabym czytać i czytać, a nie mogę, bo to już koniec...mniejsza...rozdział idealny :)
    @undermirrors

    OdpowiedzUsuń
  25. Cuudowny <3
    Ale mogą być troszkę dłuższe rozdziały? ;)
    Czekam na następny ;)
    O i ja na pewno chciałabym zobaczyć zwiastun ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny! :D Nie mogę doczekać się następnego rozdziału ;3 @julia_s_1d

    OdpowiedzUsuń
  27. znów komentuję po pewnej nieobecności. wybacz, lecz jak już pisałam, nie mam czasu.
    w każdym razie rozdział jak zwykle cudowny, uwielbiam sposób, w który wszystko tak dokładnie opisujesz :)
    mam nadzieję, że Anie nic się nie stało i przede wszystkim, że Justin szybko ją znajdzie.
    pozdrawiam i czekam na nowość ;*

    OdpowiedzUsuń
  28. Tak. Ja bym chciała zobaczyć nowy zwiastun na bloga, którego masz zamiar założyć. Powracając do tego opowiadania to mam nadzieję, że jej się nic nie stało. Jednak wszystko może się wydarzyć. Rozdział krótki, ale w sumie dobry. Mało się dzieje, ale ważne jest to co opisałaś i mnie się to podoba.

    OdpowiedzUsuń
  29. Opowiadanie jest super! Dziękuję, nie mam pytań <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetny :) Nie mogę się doczekać kolejnego, będzie się działo

    OdpowiedzUsuń
  31. Jestem zakochana,to jest takie tajmnicze wrecz idealne !

    OdpowiedzUsuń
  32. cudowny :)
    teraz ta niepewność, z niecierpliwością czekam na kolejny
    @magda_nivanne

    OdpowiedzUsuń
  33. Świetny :D Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału <3
    @Zuza637

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetny rozdział, a co do zwiastuna pokazuj!!

    OdpowiedzUsuń
  35. OMG! Świetne opowiadanie, kocham je *.*

    zapraszam też do siebie on-the-boarder-of-life-and-death.blogspot.com

    mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach? @BieberAirForeva

    OdpowiedzUsuń