środa, 24 lipca 2013

- 14 - Sam diabeł nie zapewni ci takich atrakcji...



       Czarne niebo przyozdobione było niezliczoną ilością jasno żarzących się gwiazd. Zerwał się chłodny wiatr, który kołysał zarówno brązowymi lokami dziewczyny jak i koronami drzew na posesji. Zmrużyła oczy, jakby chciała nabrać ostrości, ponieważ przez siwy dym wydychany przez palaczy, z trudem mogła cokolwiek zobaczyć.
       Wyciągnęła ze skrzynki butelkę piwa i uśmiechnęła się triumfalnie. Kropelki zimnej wody spłynęły po dłoni Any. Była tak spragniona, że na samą myśl o procentowym napoju, jej ciało odtajało.
       Mętlik w głowie jednak pozostał, a wydarzenia z przeszłości wciąż uderzały w serce dziewczyny, wbijając w nie swoje sztylety. Żałowała, że nie potrafiła sobie z tym wszystkim poradzić ; że związek z Kitem najzwyczajniej w świecie ją przerósł i uciekła. Do tego dodatkowe atrakcje zafundował jej Justin. Nie mogła rozstrzygnąć dlaczego mimo zachowania, chłopak wzbudził w niej swoją sympatię. Miał w sobie coś takiego, co nie pozwalało Dawes wymazać go z pamięci. Był kimś niebezpiecznym, wiedziała to. I oh ironio, dlaczego więc czuła się przy nim bezpiecznie? Myślenie o szatynie, doszczętnie wyczerpało Anę.
       Przecież nawet go nie znała. Byli dla siebie kompletnie obcymi osobami, których drogi spotkały się ze sobą przez czysty przypadek.
       Spojrzała na zapieczętowany alkohol, jaki trzymała w dłoni i skrzywiła się nieco, uświadamiając sobie, że nie ma jak go otworzyć. Rozejrzała się dookoła i wnet na horyzoncie pojawiła się jakaś sylwetka. Wysoki, dobrze zbudowany chłopak zmierzał w kierunku, gdzie stała, aż w końcu zatrzymał się tuż obok niej. Nieznajomy miał krótkie kruczoczarne włosy i równie ciemne oczy, z daleka przypominające węgiel. Na ustach błąkał mu się cwaniacki uśmieszek. Koszulka opinała jego – jak wywnioskowała Anastasia – wyrzeźbiony tors. Ucho miał przebite, a na szyi zawiesił kilka wisiorków.
       - Pomóc panience? – zagadnął, wyszczerzając białe zęby. Wzruszyła ramionami, podając mu trunek. Jednym, szybkim ruchem przekręcił metalowy korek, a dosłownie sekundę później odbił się on z hukiem od betonu.
       W tęczówkach chłopaka zabłysło niemożliwe do ukrycia pożądanie, kiedy przejechał dłonią po biodrze dziewczyny.
       - Nie… do-dotykaj mnie… - wysyczała, mocno zaciskając zęby i odsunęła się, chcąc odejść. Nieznajomy jednak zdążył chwycić ją za nadgarstek, powodując, że musiała odwrócić się w jego stronę. Zaczęła się szarpać, lecz od początku była na przegranej pozycji. Bez względu na to ile siły w sobie miała, on i tak był zdecydowanie sprawniejszy fizycznie.
       - Pomogłem ci, coś należy mi się w zamian, nie sądzisz? – pchnął ją na maskę najbliższego samochodu i bez zawahania sunął ustami po jej szyi. Jego pocałunki były mokre i tak obrzydliwe, że Ariel prawie zwymiotowała. Splunęła mu prosto w twarz. Rozproszyła go wystarczająco i miała okazję jakoś się obronić. Gdy dłonią ocierał z policzków ślinę szatynki, chwyciła za butelkę piwa i uderzyła go w głowę. Szkło rozbiło się na miliony kawałeczków, bezwładnie lądując na asfalcie. Z wrażenia otworzyła oczy tak szeroko, że wielkością przypominały dwie pięciozłotówki. Sama nie mogła uwierzyć w to, że posunęła się tak daleko. Przyłożył dłoń do obolałego miejsca i czując coś lepkiego na placach, zmarszczył czoło, i przybliżył rękę do twarzy. Krew ciekła mu strumykiem po twarzy.
       - Suka – zamachnął się i… z całej siły wycelował prosto w kącik ust dziewczyny. Odruchowo odsunęła się i zaczęła masować, pieczącą z bólu część twarzy. Spojrzała na niego z żalem w oczach.
No bez jaj, czy Anastasia Dawes choć raz nie mogła natrafić na miłego faceta, zamiast na damskiego boksera? Przywykła do bólu fizycznego, dlatego uderzenie to nie zrobiło na niej wrażenia. Ledwo co je poczuła. 
       - Już nie żyjesz, rozumiesz? Znajdę cię i zabiję razem z tym twoim kochasiem, Bieberem! - powiedział na jednym tchu tonem, którego Ariel nie potrafiła rozszyfrować.
       I tak już jesteś martwa, przeszło jej przez myśl. A mimo to częstotliwość uderzeń jej serca zwiększyła się. Nadal patrzyła na niego z przerażeniem, malującym się na twarzy, co blondyn skomentował lekceważącym śmiechem. Poczuła wtedy tępy, niekończący się strach, gdzieś we wnętrznościach, który nie chciał odejść. Łzy zamgliły jej widok. Przed oczami nadal migały jej czarne mroczki. Miała ochotę skulić się w kłębek i nie przestać płakać.
       Ale zaraz… Zabiję ją i Justina? Skąd on go do cholery znał?
       Krążył wokół szatynki jak drapieżnik, osaczający swoją ofiarę. Sparaliżowana strachem i jego bliskością instynktownie podążała za nim wzrokiem. Usta nieznajomego układały się w mroczną karykaturę uśmiechu.
       Kształty zaczęły się powoli wyostrzać, gdy starła dłonią słone łzy. Podziękowała w duchu, zobaczywszy przed sobą znajomą osobę.
       Miodowymi włosami Justina targał szybko znikający wiatr, jak gdyby był tylko krótkim westchnięciem. Głębia jego brązowych niczym gorzka czekolada oczu lśniła w ciemności.
Przejechał wzrokiem po najbliższym otoczeni, zatrzymując spojrzenie na roztrzęsionej sylwetce Dawes. Mimowolnie zacisnął dłonie w pięści i zagryzł wargę do krwi. Wydawała się wtedy taka bezbronna i krucha, niczym płatek kwitnącej róży.
       - Ana kurwa szukałem cię! – sapnął, robiąc kilka szybkich kroków w stronę szatynki i jej towarzysza. Widząc kpiący uśmieszek malujący się na wargach blondyna, adrenalina wystrzeliła mu do żył. Wszędzie poznałby wyraz jego twarzy. Przez chwilę piorunowali się wzrokiem, lecz przed dalszą wymianą  spojrzeń, skutecznie powstrzymało ich łkanie Any.  Justin poczuł wtedy jak emocje się w nim potęgują, a złość sięga zenitu. Kucnął przy drżącym ciele towarzyszki, a za plecami usłyszał głośny rechot swojego wroga.  – Ja pierdolę Zack jesteś takim idiotą! - warknął, na zmianę zaciskając i wyprostowując dłonie. – Mam w dupie to, że czekasz na moją śmierć. W dupie mam twoje chore gierki, ale… - zmrużył groźnie oczy i niemal ciskał z nich piorunami w kierunku Gomesa. – Jeśli jeszcze raz tkniesz moją dziewczynę, to sprawię, że twoja śmierć będzie długa i bolesna. Będziesz cierpiał do tego stopnia, że kurwa będziesz się modlił, aby ktoś zabrał cię już do pierdolonego piekła… – powiedział szybko, akcentując po kolei każde słowo. Anastasia była zbyt zszokowana, aby zrozumieć, że nazwał ją SWOJĄ dziewczyną. 
       - Bo nawet sam diabeł nie zapewni ci takich atrakcji, jak ja – dokończył. Przeciwnik nawet nie drgnął. Zamiast tego roześmiał się jeszcze głośniej. Justin nie wytrzymał. Coś w nim pękło. Agresja wyciągnęła po niego swoje macki i w ułamku sekundy zapanowała nad ciałem. Krzyknął przeraźliwe w głuchą przestrzeń, wykręcając rękę Gomesa z taką siłą, że aż pisnął z bólu. Szatyn sięgnął dłonią do kieszeni, uparcie coś w niej poszukując. W końcu po upływie minuty wyciągnął z niej małą, srebrną zapalniczkę z jego inicjałami. Odpalił ogień i przyłożył go do skóry chłopaka, który nieudolnie szarpał się i tupał nogami, jak mała dziewczynka. W powietrzu uniósł się zapach palonego ciała i odór ten był tak okropny, ze zszokowana Anastasia, musiała zatkać nos, aby więcej nie wdychać tych oparów. Niemal podskoczyła, albowiem wrzask Gomesa przepełniony był bólem i frustracją. Odgłos ten wywołał na szyi dziewczyny dreszcze.  
       – Policzę do pięciu, jeśli zaraz nie zabierzesz stąd swojego dupska, to rozpierdolę ci łeb  – wyszeptał Justin tuż przy uchu wroga, delektując się jego jękami, które świadczyły o tym, jak bardzo cierpi. – Nie będzie żadnego turnieju, tylko zginiesz tutaj, rozumiesz?
       Na te słowa źrenice Zacka rozszerzyły się nienaturalnie. Uświadomił sobie wtedy, że lepiej pozbyć się Justina podczas pojedynku, niż zginąć tutaj, przez dotknięcie jakiejś nic nieznaczącej suki. Brunet uniósł ręce w obronnym geście i uśmiechnął się blado.
       - Policzymy się na pojedynku – mruknął i schowawszy ręce w kieszeniach spodni, ostatni raz spojrzał na Anę, która dławiła się własnymi łzami.
       - Tak myślałem, cipo – krzyknął za nim Bieber, ale Gomes zdawał się już go nie słuchać. A może po prostu nie chciał, aby te słowa do niego dotarły.
       Justin nie pewny tego co robi, chwycił delikatnie dłoń dziewczyny, chcąc tym gestem dodać jej otuchy. Łzy nadal zbierały się w jej oczach, kalecząc źrenice. Zajrzał szatynce głęboko w brązowe tęczówki i uśmiechnął się smutno. Gdy ich spojrzenia się spotkały, oboje wiedzieli, że coś zaskoczyło, niczym klucz w zamku. 

*
Od autorki: Nie ma się co rozpisywać. Lubię ten rozdział!

41 komentarzy:

  1. Yay, zajebisty rozdział. Troszkę szkoda mi Any + to było słodkie jak nazwał ją SWOJĄ dziewczyną *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział genialny, strasznie słodkie było jak nazwał ją swoją dziewczyną + co do tego zwiastunu, strasznie mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super rozdział tylko krótki ;* moje ulubione opowiadanie, kocham cię <3 piszesz tak super ze mam ciarki na ciele

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubie to za mało powiedziane..ja go kocham ! <3 Najlepszy rozdziałe ever ! :) Krótki ale boski ! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham ten rozdział.
    Kocham ten moment w którym on przyznaje że ona jest jego dziewczyną^^
    @TheSecondHope

    OdpowiedzUsuń
  6. O boże! To jest niesamowite!
    @Syllvi_a

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialnie piszesz *o* hvjsdhjfhjvfj @julia_s_1d

    OdpowiedzUsuń
  8. aww ♥ to było słodkie ..ON NAZWAŁ JĄ SWOJĄ DZIEWCZYNĄ WOOOW!!! ♥
    kocham to! ;*
    czekam na nn ♥
    jeśli chodzi o zwiastun to bardzo ciekawy ♥ jesli zdecydujesz się pisac tego bloga mozesz mnie o tym poinformowac :D /@PolishSweety

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział mi się podoba. Mam wrażenie, że użyłaś więcej przenośni i epitetów niż zwykle (Mam nadzieję, że właśnie te definicje pasują do tego, bo kompletnie ich nie rozumiem). Ale to właśnie dało uroku kolejnemu "odcinkowi".
    Trailer jak najbardziej mi się podoba, choć nie kumam go w całości. Czekam aż zaczniesz pisać tego bloga! ;-)
    Pozdrawiam i zapraszam [following-liars]

    OdpowiedzUsuń
  10. to jest takie cudne. uwielbiam twoje opowiadanie. piszesz tak niesamowicie, że mam ciarki.

    OdpowiedzUsuń
  11. omg ubóstwiam to opowiadanie, masz mega talent do pisania, jesteś niesamowita :D już się nie mogę następnego rozdziału doczekać ^^

    p.s. opłaca sie pisać, ten zwiastun mnie strasznie zaciekawił, błagam cię zacznij to opowiadanie bo mnie ciekawość zżera xd

    OdpowiedzUsuń
  12. sfhbfhjsbjh rozdział jest G E N I A L N Y :D
    a jeśli chodzi o trailer już się nie mogę opowiadania doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. to spojrzenie Justina na koniec trailer'a >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> UMARŁAM
    rozdział GENIALNY
    @undermirrors

    OdpowiedzUsuń
  14. To było takie świetne . Nie mogę się doczekać następnego ! Kocham twojego bloga . Serio, serio, serio !!! Agdghjgxcstwodstincvapq <333
    @bonialexandra

    OdpowiedzUsuń
  15. rozdział cudny.
    no i opłaca się pisać tego drugiego bloga:)

    OdpowiedzUsuń
  16. świetny rozdział. Ciekawi mnie tylko co się wydarzy w następnym rozdziale, bo jest już gorąco.. Myślę, że Ana postąpiła właściwie, a Justin? Sama się go trochę przestraszyłam jak zobaczył wtedy ją. Dodaj szybko rozdział, bo nie mogę się doczekać :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeej, kocham to! Ale ciekawi mnie kiedy Kit ją znajdzie. I co zrobi na wieść o Justinie, bo na pewno go także pozna. :) <3
    @Oliifka

    OdpowiedzUsuń
  18. o Boże...jakie to słodkie.. a ten moment jak Justin nazwał ją swoją dziewczyną awww *___*
    @magda_nivanne

    OdpowiedzUsuń
  19. Nazwał ją SWOJĄ dziewczyną *__* aww
    a zwiastun fajny, ciekawy ;)
    @theBiebs4ever_

    OdpowiedzUsuń
  20. one jest JEGO dziewczyną O.o

    OdpowiedzUsuń
  21. aokjsdfnekjneqdkc najlepszy rozdział! <3
    Dawaj szybko kolejny ;D


    /@ClaykaBelieber

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja też zdecydowanie lubię ♥

    OdpowiedzUsuń
  23. Rozdział świetny i wcale się nie dziwię, że przypadł Ci do gustu :D Kiedy to czytałam, potrafiłam sobie dokładnie wyobrazić tą scenę, kiedy Justin przypalał tego drugiego zapalniczką xd
    A co do drugiego opowiadania - PISZ! Zwiastun bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  24. genialny rozdział! ♥ cudowny po prostu! ♥ (i wiem, że piszę to zawsze, ale na nic lepszego mnie nie stać, bo nie ma słów, żeby opisać to jakie to jest zajebiste! :D) i to, że Justin nazwał Anę "swoją dziewczyną" - rozpłynęłam się *__* chcę więcej! ♥

    a co do nowego opowiadania to jak najbardziej pisz! zwiastun mnie mega zaciekawił! ♥

    @saaalvame

    OdpowiedzUsuń
  25. rozdział idealny, jak zawsze :)
    oczywiście, że pisz następne opowiadanie, na pewno będzie tak zajebiste, jak te :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Na początku jak weszłam na to opowiadanie to nie chciało mi się go czytać. Nie pamiętam, który to był rozdział, ale tak rzuciłam na niego okiem i jakoś nie wiem... nie zaciekawiło mnie wtedy. To było chyba przy pierwszej akcji z Zackiem. Nie wpadło mi to do gustu.
    Potem weszłam znowu, chyba cztery rozdziały przed tym i, o matko, wciągnął mnie tamten rozdział. Naprawdę.
    Obejrzałam też zwiastun. Sama go robiłaś? Jest genialny! Nie wiem ile razy go oglądałam, ale chyba dużo ;) I ta muzyka tak idealnie pasowała... Ściągnęłam sobie tą piosenkę i jest moją ulubioną. Cały czas jej słucham, a jak jej słucham to przed oczami cały czas staje mi ten zwiastun xD
    Zaczęłam czytać twoje opowiadanie od początku (oczywiście ze słuchawkami na uszach i puszczoną piosenką Eminema ;D) i chyba się od niego uzależniłam (od opowiadanie, chociaż od piosenki też). Nadrobiłam już wszystkie rozdziały i oto znalazłam się tu, komentując kolejny cudowny - nie wiem jak zastąpić to słowo - rozdział xd
    Boże, jak ty świetnie piszesz! Opisujesz wszystko tak cudownie, że mam wrażenie, że jestem gdzieś tam obok bohaterów i wszytko widzę. Każdą rzecz, postać, moment mogę sobie wyobrazić po twoich opisach *.*
    Tak sobie teraz myślę, że opowiadania z trzecioosobowym narratorem są lepsze niż z pierwszoosobowym...
    Co do tego rozdziału:
    Jak zwykle na początku sprawdziłam długość rozdziału (znowu, nie wiem, jak inaczej napisać to słowo, grr. Masz jakiś pomysł? Byłabym wdzięczna xd). Zwykle wolę dłuższe, ale była akcja (i to jaka!), więc się do tego nie przyczepiam. Podczas przewijania w oczy mi się rzuciły niektóre urywki rozmów i tak sobie pomyślałam 'Kit wrócił?!'. No to poleciałam do początku i czytam, i czytam, a tu Zack! Jak ja gościa nie lubię! I jeszcze uciekł jak tchórz, chociaż też bym to na jego miejscu zrobiła, ale co ja gadam? Nie znalazłabym się na jego miejscu, pff. Nie no, ale i tak rozumiem, że nie chciał zginąć. Ale czemu Justin od razu go nie zabił? By już miał go z głowy ;)
    "Moją dziewczynę" - to mnie zdziwiło. Justin serio się przy niej zmienia. Staje się taki opiekuńczy :') Przynajmniej w niektórych momentach. I ta końcówka... awww, śliczna <3
    Muszę przyznać, że z niecierpliwością czekam, aż pojawi się Kit. Mimo że jest zły, to mnie intryguje ta jego miłość do Any. Chciałabym wiedzieć, jak to się dalej potoczy :D
    A co do nowego zwiastunu, to jest BOSKI! Boże, znowu świetna muzyka, podałabyś tytuł? Znowu muszę ją ściągnąć xD Widziałam Jacksona z Teen Wolf ^^ Oglądasz to? Ja to kocham! Ashley Benson? Muszę powiedzieć, że twój wybór postaci mnie zaciekawił ;) Tylko gdzieniegdzie było, że zamiast blondynki była brunetka z Justinem. To było zamierzone, jako kolejna postać, czy tak po prostu wyszło, bo były takie gify Justina? Mam wielką nadzieję, że będziesz pisać to opowiadanie xD Zwiastun serio mnie zainteresował.
    Mój pierwszy komentarz na tym blogu ^^ Nie mogę Ci obiecać, że zawsze będę komentować, bo nie lubię ich pisać :/ Ale mogę Ci obiecać, że zawsze czytam i czytać będę ;D
    Czekam na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jejkuuuu, nawet nie wiesz jaki ten komentarz wywołał uśmiech na mojej twarzy! ♥ dziękuję!
      i tak oglądam teen wolfa, uwielbiam ten serial haha
      a co do piosenki z zwiastunu to łap: https://www.youtube.com/watch?v=BnFr4MP7Tjo ;)

      Usuń
  27. Rozdział boski tak jak poprzednie. ;D A zwiastun meeeeega boski. *___*

    OdpowiedzUsuń
  28. świetne *.* nazwał ją SWOJĄ DZIEWCZYNĄ *.*

    OdpowiedzUsuń
  29. nie mogę się doczekać następnego rozdziału !

    OdpowiedzUsuń
  30. zakochałam się w tym rozdziale *___* cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  31. Ciekawe opowiadanie :-) Trochę mi przypomina "Bezpieczną Przystań". A to moja ulubiona książka i jeden z ulubionych filmów @Jjuju_Laugh

    OdpowiedzUsuń
  32. Rozdział świetny!
    Masz talent dziewczyno :P
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Hejka , jesteś nominowana do NOMINACJA DO THE VERSATILE BLOGGER więcej info na http://life-can-bieber.blogspot.com/2013/07/nominacja-do-versatile-blogger_27.html pozdrawiam i gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  34. kocham to. *.*
    PS przepraszam że nie dodawałam komentarzy ale nie miałam neta i dopiero teraz to wszystko przeczytałam.

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja też lubię ten rozdział :)
    @cassie69_

    OdpowiedzUsuń