niedziela, 28 lipca 2013

- 15 - Chcę ciebie!



       Nawet nie zorientowała się, kiedy Justin klęknął przed nią, delikatnie sunąc opuszkiem kciuka po zaczerwienionym kąciku ust dziewczyny. Poczuła jak skóra mrowi jej pod dotykiem chłopaka, ale nawet nie ruszyła się z miejsca. Dalej w osłupieniu wpatrywała się w blask księżyca, próbując przyswoić do siebie wszystkie informacje i wydarzenia. Obecność Biebera przyniosła jej ukojenie i chwilę spokoju, zapomnienia. W tamtym momencie stał się potulny jak baranek, bojąc się, że gdy przesunie palce choćby o centymetr, zrobi dziewczynie krzywdę. Okazał jej tyle czułość i uwagi…
       - Boli? – spytał, chowając zmarznięte dłonie do kieszeni grubej bluzy, a na głowę nasunął kaptur, powodując, że brązowe spojrzenie, schowało się, a na wierzchu pozostały jedynie lekko rozchylone wargi chłopaka, jakby muśnięte… różą? W odpowiedzi wzruszyła ramionami. Cierpienie fizycznie nie mogło równać się z tym, które zawładnęło jej sercem, nie pozwalając na choćby jeden pełny wdech.
       Wypuścił zza obnażonych zębów, biały kłębek, który zwiastował o niskiej temperaturze na dworze i z zafascynowaniem podziwiał jak obłoczek znika w powietrzu. Nie miał pojęcia jak powinien się zachować, a tym bardziej co powiedzieć w takiej sytuacji. Pomyślał jednak, że sama obecność tutaj, w jakiś sposób pomoże pozbierać się Anastasi.
       - Wytłumaczysz mi co się do jasnej cholery przed chwilą wydarzyło?  - wybuchła, nie potrafiła dłużej tłumić w sobie emocji. Smutek i ból zmienił się w niepohamowaną złość. – Justin… - głos się jej załamał, ani trochę nie przypominając już tego radosnego dźwięku, który mimo wszystko urzekł chłopaka. – On mówił poważnie? Że zabije mnie i ciebie?
       - Ludzie mówią wiele rzeczy, Ano. Niekoniecznie jest to prawdą – przekręcił głową w jej stronę. Piękne, ciemnobrązowe włosy, idealnie komponowały się z naturalnie karmelową karnacją. Orzechowe tęczówki spoglądały w gwiazdy, a mały nosek miał na sobie kilka piegów. Pociągnęła nosem, starając się opanować łzy. –  Znam gościa jednak zdecydowanie dłużej i… wiem do czego jest zdolny – spuścił głowę, zdając sobie sprawę jak zareaguje na jego słowa, a on… Nie potrafił dłużej oglądać w jej tęczówkach łez. – Nie pozwolę mu cię skrzywdzić, rozumiesz? – powiedział i złapał jej podbródek, przekręcając w swoją stronę tak, aby na niego spojrzała. – Prędzej ja go zabiję, niż znów położy na tobie swoje łapska.
       Może i był nic nie wartym sukinsynem, ale czasem potrafił okazać współczucie, mimo, że codziennie krył swoje prawdziwe ja pod maską gburowatego dupka. Pytasz dlaczego to robił? Może dlatego, że próbował jakoś przeżyć, z nadzieją, że kolejny dzień okaże się dużo lepszy od tego poprzedniego. Nienawidził zimna, które uderzało w jego twarz, choć takie właśnie miał uczucia.  Dawno temu zatracił swoją niewinność, człowieczeństwo… Był młody wiekiem, ale doświadczenia czyniły go osobą dorosłą, okrutną, pozbawioną skrupułów.
       Stali obok siebie, a ich dłonie uderzały o siebie.
       Nie potrafiła wyrazić jak bardzo Justin Bieber ją zadziwiał. Jeszcze kilka godzin temu był dla niej oschły, a teraz stawał w jej obronie.
       Przetarła dłonią oczy, ścierając z policzków łzy.
       - Dlaczego się tak nie lubicie? – spytała i ponownie pociągnęła nosem. Justin przez chwilę myślał nad czymś zacięcie, o czym świadczyła zmarszczka, jaka pojawiła się na jego czole. Uparcie wpatrywał się w jeden martwy punkt. Momentalnie potrząsnął głową.
       - Ana nie chcę cię w to wplątywać – sapnął i splótł ze sobą swoje dłonie, intensywnie się im przyglądając.
       - Już w tym siedzę, Justin – odpowiedziała jej głucha cisza. – Dobrze, nie chcesz mówić, to nie – i wtedy nad jej głową zaświeciła maleńka żaróweczka. – Zagrajmy! – powiedziała z entuzjazmem klaszcząc w dłonie i nagle humor się jej polepszył. Justin uniósł brew do góry, nie wiedząc o co może chodzić, gdy Ana z samochodu wyciągnęła pełną butelkę jakiegoś alkoholu. – Jedno pytanie, jedna szczera odpowiedź, jeden kieliszek, wchodzisz w to, Bieber? – szepnęła i obdarzyła go wyczekującym spojrzeniem.
       - Jeśli to było wyzwanie, Dawes to je przyjmuję – zaśmiał się cicho i wyrwał z jej rąk trunek, po czym odkręcił korek i odrzucił go gdzieś na bok. – Czekam, Anastasio.
       Przez dłuższy moment milczała, próbując odpowiednio dobrać słowa. Rozchyliła lekko wargi i zerknęła na niego, uśmiechając się nieznacznie.
       - Kim jest Zack? – spytała i podskoczyła lekko tak, że swobodnie mogła usiąść na obszernej masce czarnego Chevroleta z 67 roku.
       - Wrogiem – odburknął Bieber i pomachał jej szklanym naczyniem przed oczami, aby sekundę później pociągnąć dużego łyka. Ciecz od razu zaczęła go przyjemnie piec w podniebienie. Podał butelkę dziewczynie i wyszczerzył białe kły.
       - Dlaczego tutaj przyjechałaś? – obrócił głowę w jej kierunku i przeszywał ją wzrokiem na wylot. Zagryzła wargę, starając się znaleźć odpowiednią wymówkę. Powinna powiedzieć mu całą prawdę, ale… nie mówienie wszystkiego to przecież nie kłamstwo, prawda?
       - Chciałam zacząć wszystko od nowa – chrząknęła pod nosem tak cicho, że Justin ledwo ją usłyszał. Następnie powąchała alkohol i wlała odrobinę do ust, krzywiąc się przy tym. Chłopak widząc to zarechotał radośnie.
      - Dlaczego? – dopytywał. Wsunął rękę do kieszeni spodni tak, że wystawał jedynie kciuk i zgarbił się nieco. Ana w odpowiedzi pokręciła głową z rozbawieniem.
      - Nie tak prędko, Bieber! Moja kolej! – jej głos przepełniony był radością i Justin w głębi duszy odetchnął z ulgą, że więcej się nie smuci. – Dlaczego nienawidzisz Zacka?
       - To długa historia, Ano – mówił spokojnie, jakby emocje nie odgrywały w jego  życiu żadnej roli. Otworzyła usta, aby coś powiedzieć, ale uciszył ją gestem ręki. – Może kiedyś ci opowiem.
       - Nie da się z tobą grać, Bieber – mruknęła oburzona i krzyżując ręce na klatce piersiowej, tupnęła w miejscu nogą. Justin potrząsnął głową, cicho się śmiejąc. Wyglądała jak mała dziewczynka, która pragnie otrzymać nową lalkę Barbie. – Dlaczego nazwałeś mnie swoją dziewczyną? – dodała po chwili ciszy. Wzruszył bezwiednie ramionami i koniuszkiem buta zaczął kreślić na ziemi różne wzoru.
       - Nie wiem. Mówię różne rzeczy, bez zastanowienia.
       - Chciałbyś żebym nią była? – z ust chłopaka wydobyło się ciężkie westchnięcie. To miało oznaczać nie? Znów stał się Justin z kamiennym wyrazem twarzy, więc po jego minie nie mogła nic wywnioskować. A jeszcze kilka minut temu był troskliwy i czuły… - Powiedz mi czego chcesz, Justin – nalegała i mimowolnie zagryzła wargę. Swoje brązowe spojrzenie wbiła wprost w jego twarz. Nie lubił, gdy ktoś mu się tak przyglądał, dlatego jeszcze bardziej naciągnął na głowę kaptur.
       - Jebać to – warknął i momentalnie oderwał się od maski samochodu, podchodząc do dziewczyny. Kolanem rozchylił jej nogi i stanął między nimi. – Chcę ciebie, Anastasio. Tu i teraz. 

*
Od autorki: Pewnie znowu będziecie narzekać, że rozdział za krótki, więc przepraszam za to! Z doświadczenia jednak wiem, że kiedy pisałam dłuższe rozdziały to nikomu nie chciało się tego czytać. Chciałabym dobić tutaj do 50 komentarzy, ale jestem pewna, że się nie uda! ;)

Czytałby ktoś moje opowiadanie niezwiązane z Justinem? ;>

60 komentarzy:

  1. W TAKIM MOMENCIE URWAĆ!! JAK MOGŁAŚ?!?!?!?!

    OdpowiedzUsuń
  2. aaaaaaaaaaaaaaaaaa *.* końcówka najlepsza!! jezuuu chcę następny!!!♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Końcówka jest mega <3 + Czytałabym :)

    OdpowiedzUsuń
  4. KOCHAM TO <3 PROSZĘ DODAJ SZYBKO NASTĘPNY ROZDZIAŁ BO NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ :* ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. hm...to tylko moje zdanie,ale nie podoba mi się głowna bohaterka ...jakoś tak wyobrażam sobie jakoś inaczej...jeśli kiedyś byś chciała to zmień ją :d ja nie nalegam ♥ rozdział cudowny! ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. jak zwykle genialny rozdział :) jestem ciekawa co stanie się w kolejnym @luvyjdb

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie no ale długo sobie pograli. Normalnie spili się do upadłego hahahah
    Mam wrażenie, że oni i tak nie zrobią TEGO. Nie teraz...
    Czekam na rozdział szesnasty i zapraszam do siebie na following-liars.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow! Cudowny rozdział. Kocham ten blog. Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Ej w takim momencie !!!!!!! Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebiste. Per-fect.
    @soodrew

    OdpowiedzUsuń
  11. Chciałoby mi się czytać, w takim momencie??? Serio??? xoxo @Juju_Laugh

    OdpowiedzUsuń
  12. BŁAGAM NIECH NASTĘPNY BĘDZIE DŁUŻSZY !!
    Jak mogłaś w takim momencie ?!
    UGHT ! kocham Cie !

    OdpowiedzUsuń
  13. Musialas urwać w takim momencie prawda?
    @TheSecondHope

    OdpowiedzUsuń
  14. ajdjaskfjehjbe dłuższe pisz!
    W takim momencie przerwałaś ._. dawaj szybko następny.

    /@ClaykaBelieber

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  16. O bożee.. zakochałam się w końcówce <3 *__* Ale jeszcze bardziej nie mogę doczekać się jak ona powie mu całą prawdę...boże awwww <3 Kocham kocham kocham to kurwa ! :>
    A co do tego opowiadania nie związanego z Justinem to nawet spoko tylko fajnie by było jakbyś potem tego niezaniedbywała :)

    OdpowiedzUsuń
  17. BOSKI *.*
    CZEKAM NA NASTĘPNY <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Super, czekam na nn!!! *o* @julia_s_1d

    OdpowiedzUsuń
  19. zajebiste!!! ja chce już kolejny rozdział ily ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. Sgvxsghibcssuvsaghbhkjsa w takim momencie przerwać *-*

    OdpowiedzUsuń
  21. O
    MÓJ
    BOŻE
    !!!!
    CZEMU PRZERWAŁAŚ AKURAT TERAZ?!
    CZEKAM NA NEXT :)
    *-*

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja pierdole.. nie wierze, ze w takim momencie skonczylas hjaha zajebiscie piszesz,!!

    OdpowiedzUsuń
  23. musiałaś akurat w takim momencie przerwać? xd dbashdb błagam żeby się wreszcie do siebie zbliżyli ^^ rozdział jest mega <3

    OdpowiedzUsuń
  24. w tym momencie... ja juz mialam umierac na zawal co sie teraz stanie a ty sztop... nie do pomyslenia.... ale u tak byl szweterasny! ;**

    OdpowiedzUsuń
  25. to nie bądź tego taka pewna :D
    Uwielbiam Twoje opowiadanie i czekam na więcej!!

    OdpowiedzUsuń
  26. Tu i teraz . Jdhsbdyshshaibg *_* czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  27. askfjbaksfjbaklbfaksbfak omg omg omfg! *_* chyba umrę ze zniecierpliwienia!
    @Syllvi_a

    OdpowiedzUsuń
  28. Nominowałam Cię do The Versatile Blogger. Szczegóły na moim blogu : http://dangerismylifestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. świetny rozdział! czekam na następny! (:

    OdpowiedzUsuń
  30. O mój boże *.* "Chce ciebie" Chce następny <3

    OdpowiedzUsuń
  31. O ja *-----------*

    OdpowiedzUsuń
  32. O.MÓJ.BOŻE.
    To jest cudowne *.*
    Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału .. Piszesz naprawdę genialnie , a to opowiadanie wciągnęło mnie tak bardzo , że mogłabym je ciągle czytać . Życzę dużo weny . xx

    OdpowiedzUsuń
  33. Zadużyłm się w tym opowiadaiu :D Duuużo wenki życzę <3

    OdpowiedzUsuń
  34. Uwielbiam ! To jest genialne opowiadanie ! <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  35. Justin w tej końcówce jest taki fjbvirfgbvuifebuv <3 Albo jak zapytał się jej czy boli...awwwwwwwwww <3 *.*

    OdpowiedzUsuń
  36. Super Opowiadanie !!!<3:)
    Czekam na kolejny rozdział :]!!!
    @Mar_tulka

    OdpowiedzUsuń
  37. huhuhuhuhuhuhu. o jeju haha :D

    OdpowiedzUsuń
  38. Cudne ♡ czekam na nn!! :D

    OdpowiedzUsuń
  39. bozeboze chce kolejny rozdział!! :D
    @itsMaggiex

    OdpowiedzUsuń
  40. wooow ! *_____* uwielbiam tą końcówkę! dosłownie się w niej zakochałam! <3 już się nie mogę doczekać tego, co się wydarzy w 16 rozdziale :)

    @saaalvame

    OdpowiedzUsuń
  41. Końcówka najlepsza *-*
    @cassie69_

    OdpowiedzUsuń
  42. jak mogłas urwac w takim momencie ?!
    JEST MEGA (:
    @damebiebz

    OdpowiedzUsuń
  43. Jezu, cudowny ! *__*
    Jesteś pewna, że nie dobijemy? :-)

    OdpowiedzUsuń
  44. aAWWWWWWWWWWWWWW... KURWA *.* zgon <333 to ostatnie zdanie jest adhsgfdhjgd.. hahhahahha gorąco @smilelovejustin

    OdpowiedzUsuń
  45. wspaniały rozdział, masz rację, jest trochę za krótki, ale bardzo dobry.

    OdpowiedzUsuń
  46. kochaaaaaaaaaaaaaaaaaam! :D
    @Always_with_Jus

    OdpowiedzUsuń
  47. Rozdział przeczytałam wczoraj o późnej porze i oczywiście jest świetny!
    Chcę Cię poinformować, że zostałaś przeze mnie nominowana do The Versatile blogger xd
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  48. awrr.bardzo ciekawy rozdział+końcówka najlepsza ♥

    OdpowiedzUsuń
  49. jak mogłaś urwać w TAKIM momencie?
    @ForeverBeSwag

    OdpowiedzUsuń
  50. Jezu kocham to <333333

    OdpowiedzUsuń
  51. Ochhh mamusiu! Mam ciarki na całym ciele w trakcie czytania Twojego opowiadania... Jest bossskie. Keep going, babe! <3

    OdpowiedzUsuń
  52. Ja wyobrażałam sobie główną bohaterkę raczej jako Barbare Palvin albo
    Daniel Campbell lub jasmine villegas o może też Megan Nicole ,możesz zmienić? proszęęęęęę

    OdpowiedzUsuń
  53. No jak mogłaś przerwać w takim momencie

    OdpowiedzUsuń