Momentalnie oczy Justina pociemniały, a szczęka zaczęła
delikatnie drgać. Ana zauważyła jak napina wszystkie mięśnie. Wypuścił ją z
uścisku i podniósł się do pozycji siedzącej. Kiedy odnalazł swoje bokserki,
szybko wsunął je na tyłek i ponownie obdarował dziewczynę spojrzeniem
przepełnionym żalem i złością.
- Jak to kurwa nie był twój pierwszy raz? – warknął i
zacisnął pięści. Skrzywiła się nieco, słysząc jego ton. Znowu humor Justina
zmienił się o 360 stopni w przeciągu… niecałej minuty.
Uniosła wzrok ku górze, jakby chciała odnaleźć tam jakąś
wymówkę. Nie mogła przecież powiedzieć mu o narzeczonym, z którym była w
związku od czterech lat. Gorączkowo przeszukiwała swój umysł z nadzieją, że natknie
się na wspaniały plan. Westchnęła.
- Miałam siedemnaście lat, to było na obozie – mówiła, chcąc
brzmieć jak najbardziej naturalnie. Nie mógł wyczuć, że kłamie. – Nawet mi się
nie podobało… - podrapała się po karku i zerknęła na Justina wyczekująco. Zdziwiła
się widząc, że ma już na sobie bluzkę i spodnie.
- Nieważne – burknął. – Ubieraj się i siadaj do przodu –
polecił. Potrząsnęła głową z niedowierzenia. Co za… Posłusznie wykonała
polecenie chłopaka i po upływie kilku minut, zajęła miejsce obok niego.
Odpalił silnik samochodu, który wydał z siebie
charakterystyczny jazgot. Oboje milczeli. Justin dlatego, że najzwyczajniej w
świecie nie miał ochoty na rozmowę, a Anastasia po prostu nie wiedziała co
powiedzieć. Patrzył przed siebie, mocno skupiony na przemierzonej trasie.
Dziewczyna nie potrafiła oderwać od niego wzroku, bowiem próbowała wyczytać coś
z kamiennego wyrazu jego twarzy. Na marne.
- Dlaczego ci to tak przeszkadza? – odezwała się w końcu,
czując, że kolejne minuty ciszy doprowadzą ją do szału. – Sam miałeś pewnie
miliony dziewczyn.
- Po prostu nie lubię, kiedy MOJA dziewczyna, wcześniej
spała z innym – odburknął niechętnie, dając naciska na ‘moja’. Lubiła, gdy
podkreślał, że należy do niego. Wręcz uwielbiała, ale uważała, że nieco
przesadza.
- To nic takiego Justin. Z resztą miało miejsce wieki temu –
skarciła się w myślach. Kolejne kłamstwo. Skrzywiła się nieco, gdy wspomnienia
wzięły ją z zaskoczenia.
Nogą delikatnie pchnął
drzwi w ich nowym mieszkaniu. Nie przerywając pocałunków, rzucił kluczyki
gdzieś na bok. Powoli kierowali się w stronę sypialni, aż w końcu Anastasia
natknęła się na łóżko. Pchnął ją delikatnie, przygważdżając do materaca.
Chuchnął, chcąc odgarnąć opadający z czoła kosmyk blond włosów. Uśmiechnął się
do swojej dziewczyny przelotnie, gdy ściągał z siebie koszulkę. Następnie
chwycił za obcisłe jeansy Dawes i odpinając ich guzik, gwałtownie zerwał je z
szatynki. Nachylił się nad nią składając pocałunki na jej odkrytym dekolcie, by
sekundę później zsunąć z niej koszulkę na ramiączkach. Widok jej piersi,
ukrytych w staniku, cholernie go podniecał. Oboje czuli falę pożądania, rosnąca
wraz z każdym kolejnym ruchem.
- Jesteś pewna? –
sapnął tuż obok ucha Anastasi. Nie wahała się. Pragnęła tego, więc skinęła
głową, podczas gdy Kit, dotarł do fikuśnego zapięcia jej stanika.
- Może dla ciebie – potrząsnął głową i mocniej zacisnął
dłonie na kierownicy tak, że kłykcie mu pobielały. Gwałtownie zatrzymał
samochód. Wciąż znajdowali się w lesie. Od czasu do czasu można było usłyszeć świergot
ptaków i szumiące korony wysokich drzew. – Dobra wiesz, co? – spojrzał na nią,
ale jego tęczówki wciąż pozostawały obojętne. – Przejdę się – sprawnie
wyciągnął kluczyki ze stacyjki i schował je głęboko do kieszeni spodni, po
czym wyszedł na zewnątrz. Powiew zimnego wiatru natychmiastowo otulił jego
twarz, na chwilę opróżniając jego umysł ze wszystkich myśli, jakie się tam
kłębiły.
Ana wychyliła się za nim. Miała groźną minę, ale szczerze
mówiąc Justin miał teraz głęboko w poważaniu jej uczucia.
- Żartujesz sobie? – krzyknęła, kiedy zaczął iść przed
siebie. – Justin do cholery! Dobrze wiesz, że nie mam pojęcia jak wrócić! Nie
możesz mi tego zrobić!
- A jednak to robię! – powiedział teatralnie. Jego głos do
cna przesiąknięty był kpiną. Nawet się nie zatrzymał, gdy za plecami słyszał
swoje imię. Szedł uparcie wpatrując się w swoje tenisówki.
Odchodził, a Anastasia nie potrafiła temu zaradzić. Jego
sylwetka powoli się zmniejszała. Minęło kilkanaście minut zanim kompletnie
zniknął z pola jej widzenia, pozostawiając ją tym samym na pastwę losu.
Z hukiem wszedł do środka, powodując że spojrzenie wszystkich zgromadzonych tutaj
osób na kilka sekund skierowało się ku niemu. Potrząsnął głową, uświadamiając
sobie, że nawet w południe przewija się w tym miejscu multum ludzi. Przedarł
się przez tłum, aż do samej kasy i zamrugał kilka razy widząc znajomego
staruszka. Uśmiechnął się słodko, chcąc wyglądać jak najbardziej uprzejmie. W
jego policzkach uformowały się dołeczki. Zarzucił lekko włosami na bok.
- Kilka dni temu jechał stąd autobus do Karoliny Północnej –
zaczął. Starszy mężczyzna przyglądał mu się uważnie, dokładnie słuchając. – Mogę zobaczyć rozkład postojów?
- A gdzie dokładnie chce Pan jechać? – zagadał
siedemdziesięciolatek. Kit czuł narastającą złość. Nie należał do osób
cierpliwych i ojciec zawsze mu powtarzał, że jest w gorącej wodzie kąpany.
- Chuj cię to obchodzi
- fuknął, nie panując już na emocjami, które go rozsadzały. – Daj mi
tylko tą pieprzona rozpiskę, dobrze? – walnął z całej siły w blat. Mężczyzna po
drugiej stronie podskoczył nieco i przerażony zaczął szukać coś w biurku. Po
chwili postawił przez Kitem kolorową broszurkę.
Walker wyszczerzył się najszerzej jak potrafił, ukazując
rządek swoich białych zębów.
- Dziękuję, miło się z Panem rozmawiało – kiwnął głową, a
gdy był już przy wyjściu, perfidnie pomachał w kierunku staruszka, który
przełknął nerwowo ślinę.
*
Od autorki: Przepraszam za kilkudniowe opóźnienie, ale wolałam dodać rozdział w dzień wyjazdu! ;) Trochę mi smutno, że pod ostatnim rozdziałem było już mniej komentarzy niż zazwyczaj. Ale za to mamy już ponad 30k wyświetleń i to dla mnie ogromny sukces!!! Dziękuję wam, jesteście najwspanialsi! ;)
Czytasz = Komentujesz
to jedn z najlepszych polskich opowiadan jakie czytam, jesteś wspaniała @biebahcatch
OdpowiedzUsuńto jest genialne, masz niebywały talent
OdpowiedzUsuń@soodrew
Cudowne, boskie, świetne.. ;D Nie mogę się doczekac następnego rozdziału. ;D
OdpowiedzUsuńBOSKI *.* kocham jak piszesz, jesteś w tym genialna :D
OdpowiedzUsuńjuż się nie mogę doczekać co się stanie dalej :)
ugh Kit ją znajdzie, biedna :c
bsvsgfvghsvfhgvsghfvshgf jesteś genialna
OdpowiedzUsuńhm nie rozumiem Justina...on może a ona nie...dziwne :) hahxD rozdział świetny ♥ czekam na kolejny ;*
OdpowiedzUsuńBoski! Trochę dziwnie się zachował Justin, ale jestem ciekawa co dalej. Co z Kitem itd. Aż nie mogę się doczekać następnego.
OdpowiedzUsuńgenialny omfg. on ją pewnie odnajdzie, już się nie mogę doczekać. baw się dobrze na wakacjach @iheartblaugrana
OdpowiedzUsuńJustin jest głupi. Jak mógł to zrobić.
OdpowiedzUsuńCzekam na nn ^^
@TheSecondHope
Biedna ta Ana.
OdpowiedzUsuńA za te kłamstwa to jeszcze jej się dostanie.XD
Czekam na kolejny.:D
@OMB_OMJ
Trochę nie rozumiem zachowania Justin, ale pewnie niedługo się wyjaśni.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny. ; 3
@For_Ever_Smilee
nie, nie, nie! Kit jej szuka... no nie. ;/ Justin co Ty człowieku odpierdalasz?! wrr... kocham Cię, ale w tym momencie jest wkurzona na Ciebie. ;< hahah :D
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział oczywiście! <3
+ udanego wyjazdu ;*
@saaalvame
nie! Kit! nie szukaj jej! Justin wracaj, zanim ktoś ją zgwałci!
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział
@bieberairforeva
Cudowny! djgbfhegk,her
OdpowiedzUsuń@Danger12345678
powinien się cieszyć, że była szczera z nim. Tylko nich Kit da spokój.
OdpowiedzUsuńpowinien się cieszyć, że była szczera z nim. Tylko nich Kit da spokój.
OdpowiedzUsuńpowinien się cieszyć, że była szczera z nim. Tylko nich Kit da spokój.
OdpowiedzUsuńto ty jesteś najwspanialsza
OdpowiedzUsuń! kocham to opowiadanie i mogę je nawet porównywać do tłumaczenia ! kocham ! <3 <3
porównywać moje opowiadanie do tłumaczeń? jejku ogromnie mi miło, że tak uważasz ;3
Usuńco ten Justin odpierdala? :o jak mógł ją tak po prostu tam zostawić? ehh :/ czekam na następny rozdział,kocham cię misiu :*
OdpowiedzUsuń@drbieber777
Aleee DRAMA!!!
OdpowiedzUsuńtwoje opowiadanie nie jest tłumaczeniem prawda? Bo rzadko kiedy można natrafić na tak dobre opowiadanie pisane przez polską autorkę :D
OdpowiedzUsuńto moje opowiadanie autorskie, żadne tam tłumaczenie! i dziękuję bardzo za miłe słowa, to wiele dla mnie znaczy!
UsuńCzekam na kolejny rozdział, dawaj szybko ;D
OdpowiedzUsuń/@ClaykaBelieber
świetny, uwielbiam tą historie. jedna z najlepszych :)
OdpowiedzUsuń@magda_nivanne
kocham to. *.*
OdpowiedzUsuńale o co chodzi Justinowi? nie ogarniam jego logiki. -.-
super :-*
OdpowiedzUsuńnono, już nie mogę się doczekać tej dramy z kitem
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale co się stało Justinowi? o.O
OdpowiedzUsuńOby Kit nie odnalazł Anastasii ..
aww, kocham to<3
OdpowiedzUsuńUhh pojawiam się tutaj pierwszy raz. Cholernie żałuję, że dopiero teraz natknęłam się na to opowiadanie. Ono jest po prostu ... po prostu cholera, brak mi słów. W końcu jestem dowartościowana i w końcu brak tandetnej podróbki kultowego Danger'a czy B.R.O.N.X'a. Także tego.
OdpowiedzUsuńNie będę odnosić się do pozostałych rozdziałów , bo mój komentarz byłby niewyobrażalnie długi.
__
Trochę zaskoczyła mnie reakcja Justina, bo on zapewne nie jest takim czyścioszkiem. Mam nadzieję, że nic drama w tym lesie się nie wydarzy a irytuje mnie postać Kit'a, który ponad wszystko chce ją odnaleźć. A tu gówno prawda Kituś, Justin Ci na to nie pozwoli. I believe !
Rozpisałam się, może jakoś przeżyjesz :D
@czekaj_kinga ( nie, nie informujesz mnie ) CHOCIAŻ GDYBYŚ CHCIAŁA TO BARDZO PROOOOOSZĘ <3
Również zapraszam do siebie jeśli można : http://the-little-thins-and-me.blogspot.com/
boże jvbjdvbjdkfbv daj mi szybko kolejny bo się boje. jezu Justin ją zabije kiedy się dowie, że kłamała. ten narzeczony jeszcze wróci i omfg...........
OdpowiedzUsuńFajny, ale czemu taki krótki? :)
OdpowiedzUsuńBoskie :)
OdpowiedzUsuńświetny :)
OdpowiedzUsuńsuper<3
OdpowiedzUsuńWow.
OdpowiedzUsuńTo jest świetne.
Nie mogę uwierzyć, że z Jus'a jest taki dupek, żeby zostawić ją tam samą.
Jestem ciekawa co będzie z Kit'em i czy ją znajdzie.
Czekam na nn :)
matko a co z Aną !? ;_;
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu dzisiaj i od razu przeczytałam wszystkie rozdziały. Masz wielki talent dziewczyno! <3 Strasznie się boję co się stanie gdy Kit ją odnajdzie... No ale czekam na kolejny rozdział ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie. Początki zawsze są trudne. Będę wdzięczna jeśli ktokolwiek wejdzie i przeczyta ;3 http://the-biggest-secret-i-love-you-bieber.blogspot.com
justin jest naprawdę powalony. ale między innymi przez to jest ciekawy. ach, i kit. boję się co się stanie jak dotrze do any. i co zrobi justin. czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńomggggg . co on odjebał . świetne ;*
OdpowiedzUsuńczy nadal prowadzisz tego bloga? czy zawiesiłaś go? :d
OdpowiedzUsuńTego się nie spodziewałam że tak zareaguje na to że nie jest już dziewicą mógł się jej spytać a nie już po prostu wszystkim robić jej wyrzuty że nią nie jest
OdpowiedzUsuń