Justin złapał za klamkę, która ku jego zdumieniu ustąpiła,
otwierając przed nim drzwi do łazienki.
Powoli wsunął głowę do środka i rozejrzał się dookoła. Anastasia stała
plecami do niego, przeglądając się w lustrze. Uśmiechnął się szeroko, widząc
jak niesamowicie seksownie wygląda w samych majtkach i koronkowym staniku.
Ogarnęła go przeogromna potrzeba zdarcia z niej tego kawałka materiału, który
ledwo zakrywał idealnie ciało Dawes. Zdawał sobie sprawę, że Ana widzi go w
odbiciu lustra, dlatego nie zdziwił się, kiedy gwałtownie odwróciła się w jego
stronę. Dłonie ulokowała na biodrach i wyglądała na porządnie wkurzoną.
- Potrzebujesz czegoś? – spytała, próbując brzmieć jak najbardziej
poważnie, choć w środku miała ochotę głośno się roześmiać. Oczywiście zdawała
sobie sprawę, że Justin nie odpuści jej tak szybko, ale musiała stwarzać
pozory.
- W zasadzie tak… - odchrząknął i podrapał się po karku, świdrując
dziewczynę wzrokiem. Chociaż powtarzał sobie, że powinien patrzeć prosto w jej
oczy, nie umiał skupić się na niczym innym niż na jej piersiach uwięzionych w
staniku. Skarcił się w myślach, za to, że znów zaczyna myśleć chujem. – Potrzebuję dobrego seksu z niesamowitą
dziewczyną, przez którą właśnie wariuję – dodał pośpiesznie i oblizał
spierzchnięte usta. Ten widok oczywiście momentalnie rozproszył Anę.
Potrząsnęła głową i zaśmiała się melodyjnie. Justin w tym czasie zrobił trzy
kroki w jej kierunku, tak, że miał ją na wyciągnięcie rąk.
- Znam ją? – zażartowała szatynka i wycofała się, wpadając prosto
na zimne kafelki.
- Stoi właśnie przede mną i rozpaczliwie szuka drogi ucieczki –
odpowiedział i przyciągnął dziewczynę do siebie, po czym schował nos w
zagłębieniu jej szyi. Delikatnie musnął skórę na karku partnerki i zaczął ją
przygryzać, przy okazji zostawiając po sobie malinowe ślady. – Problem w tym,
że nie ma ucieczki – wyszeptał do ucha Anastasi, wywołując tym samym dreszcze,
które przebiegły wzdłuż jej pleców.
- Justin… chcę się wykąpać – jęknęła przeciągle, odchylając głowę
lekko w bok.
- Ja też – wzruszył beztrosko ramionami i ruszył na przód. Swoim
ciałem przesunął ją z powrotem na ścianę i delikatnie uderzyła w nią plecami.
Bezwiednie zagryzła wargę, doprowadzając go tym do szału. Jej piersi napierały
na klatkę piersiową Justina. Ulokował dłonie po dwóch stronach jej głowy, a ona
starała się nie przejmować faktem, że ją uwięził. Uciekała wzrokiem na bok,
chcąc mu się jakoś wymknąć. Jednak
zdawała sobie sprawę, że od samego początku była na przegranej pozycji. Bieber
był od niej silniejszy, nawet gdyby połknęła jakieś sterydy.
- W ubraniach? – zachichotała nerwowo.
- Będziesz musiała pomóc mi się ich pozbyć – nie musiała na niego
patrzeć, aby wiedzieć, że właśnie dwuznacznie porusza brwiami. Westchnęła
przeciągle. Złapał ją brutalnie za nadgarstki, by sekundę później ulokować jej
drobne dłonie na krańcach swojej koszulki. Ponownie uwodzicielsko oblizał swoje
usta , skupiając wzrok na drżących wargach szatynki. Jego cwaniacki uśmiech,
jedynie utwierdzał Anastasię w przekonaniu, że nie ma już żadnej ucieczki.
Niespodziewanie naparł na nią całym ciałem. Ana nie wiedziała, czy
powinna zacząć się bać. Nieprzyjemne dreszcze wywołane zimnymi kafelkami,
zostały zneutralizowane przez dłoń Justina, która jednym zwinnym ruchem
pozbawiła ją stanika i skupiła się na jej piersi. Pochylił się nieco i zacisnął
zęby na sterczącym już sutku. Jak na zawołanie policzki dziewczyny zapłonęły
żywym ogniem, rozpalając ją od środka. Nie patyczkując się, władczo przysunął
Anastasię do siebie i wpił się w jej malinowe usta. Pozwoliła, aby wsunął język
między zęby i dotknął nim podniebienia. Wkrótce język szatynki dołączył do
niego, walcząc o dominację. Jęknęła z rozkoszy, kiedy Justin ścisnął jej
pośladki, a później poczuła jak delikatnie unosi ją ku górze. Oddech dziewczyny
był przyśpieszony, co ucieszyło chłopaka.
- Zaraz zabiorę cię do nieba i z powrotem, Ana – wychrypiał wprost
do ucha Dawes. Znajome mrowienie pojawiło się w okolicy podbrzusza. W tym
czasie szatyn sunął ustami wzdłuż szczęki towarzyszki. Nie potrafiła
powstrzymać drżenia nóg i szaleńczo bijącego serca. Przez znajome uczucie
między nogami nie mogła się skupić.
Dosięgnęła karku Justina, by jednocześnie przyciągnąć go jeszcze bliżej i
nie tracić z nim kontaktu. Niby przypadkiem otarł się swoim członkiem o biodro
dziewczyny. Bez zastanowienia zrzuciła z niego koszulkę i zaczęła błądzić
palcami po nagim torsie chłopaka, następnie robiąc to samo ustami. Niecierpliwe
dłonie Any powędrowały do rozporka spodni Justina, jednak nie pozwolił jej na
odpięcie go. W zamian zaczął obsypywać szyję partnerki kolejnymi gorącymi
pocałunkami.
Nie zarejestrowała momentu, gdy wsunął palec pod materiał jej
kusych majtek. Niedługo zajęło mu znalezienie miejsca najbardziej wrażliwego na
dotyk. Ana poruszyła się niespokojnie, co tylko spotęgowało łobuzerski uśmiech
na ustach chłopaka. Fala gorąca w podbrzuszu nasilała się wraz z kolejnymi
ruchami palców Justina. Westchnęła z rozkoszy i wbiła paznokcie w barki
Justina, przyciągając go do siebie.
- Nie cackaj się, Bieber – wyszeptała wprost do ucha szatyna i
musnęła ustami skórę na jego szyi. Na te słowa Justin uśmiechnął się głupkowato
i rozpiął rozporek. Spodnie powoli
osunęły się po nogach, zatrzymując się przy samych kostkach. Wybrzuszenie na
bokserkach od Calvina Kleina od razu rzuciło się w oczy szatynce, przez co
zaśmiała się cicho. Szybko pomogła mu się ich pozbyć i już po chwili dołączyły
do pary spodni. Wbił się w nią z tak przerażającą siłą, że Anastasia nie
potrafiła stłumić krzyku. Miała wrażenie, że coś rozrywa ją od środka. Wsunęła
dłonie w miodowe włosy Justina i ciągnęła za ich końce, za każdym razem, kiedy
wykonywał kolejne pchnięcia. Niespodziewanie przyśpieszył tempo i w miarę
uderzeń bioder Biebera o biodra Dawes, poczuła nadchodzące uczucie zapomnienia,
które wkrótce rozeszło się po całym jej ciele. Nogi zrobiły jej się jak z waty
i gdyby nie silne ręce Justina, pewnie osunęłaby się na ziemię. Pociemniało jej
przed oczami, więc wtuliła głowę w obojczyk chłopaka. Dawno nie czuła się tak
kurewsko dobrze. W głowie wirowało jej od nadmiaru wrażeń.
Szatyn jęknął przeciągle w usta Anastasi, po czym zwolnił i
wyszedł z niej głośno dysząc. Pocałował ją delikatnie w czoło i uśmiechnął się
półgębkiem.
- Tak to się robi – mruknął we włosy dziewczyny i dumnie wypiął
klatkę piersiową do przodu. Szybko wsunął na nogi bokserki, a następnie
spodnie, które jak zwykle zwisały mu w kroczu. Chwycił twarz Dawes w dłonie i
wpił się namiętnie w jej usta. Oderwawszy się od niej, odwrócił się na pięcie i
zniknął za drzwiami, pozostawiając Anastasię w kompletnym amoku, spowodowanym doznaniami, jakie jej dostarczył.
Zatrzasnął za sobą drzwi i siłował się z rozporkiem, który nie
chciał drgnąć. Uniósł wzrok ku górze dosłownie na chwilę i ujrzał na swojej
drodze znajomą sylwetkę. Dobrze zbudowany blondyn opierał się o framugę i
zamrugał kilkakrotnie z wrażenia.
- Nie mów mi Bieber, że właśnie to robiliście… - skrzywił się
nieco i wydał z siebie dźwięk przypominający wymioty.
- Idealny czas, Haynes – potrząsnął głową szatyn i klasnął w dłonie,
gdy w końcu udało mu się zapiąć zamek spodni. – Właśnie skończyliśmy –
uśmiechnął się triumfalnie, wiedząc, że tą informacją tylko obrzydzi życie
Coltona.
*
Od autorki: Mam nadzieję, że wam się spodoba, bo pisaliście, że nie możecie się doczekać!
Gdzie te czasy, kiedy po rozdziałem było ponad 60 komentarzy, co? ;D Postaracie się pobić ten rekord? Dla mnie? Jako świąteczny prezent, prooszę!
P.S. Koniecznie obejrzyjcie zwiastun mojego innego opowiadania -> KLIK
Wchodze nie ma, wchodze 10 minut później, jest! swieeeeetny rodział <3
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem co napisać....
OdpowiedzUsuńJesteś genialna. !
zgadzam się komem wyżej.. :)
OdpowiedzUsuńI jeszcze świetna zarąbista i wgl boska <3<3
Dawajcie ludziska powyżej 60 komów ^^
Anana
xoxo
hahahha i ta końcówka ! uwielbiam cię a rozdział świetny ! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam! zajebisty rozdział <3 @againineedyou
OdpowiedzUsuńŚwietnyy <33 + mogłabyś mi podać namiary na osobę, która zrobiła zwiastun do twojego opowiadania "faked-boy" ? :) Z góry dziękuję.
OdpowiedzUsuńja go robiłam :)
UsuńA jesteś może zainteresowana zrobieniem zwiastunu na moje tłumaczenie? :) ---> tlumaczenie-ewb.blogspot.com
Usuńjeśli podeślesz mi gify i tak dalej to jasne ;)
UsuńMogłabyś mi podać swój email? Tam byśmy wszystko uzgodnił :)
Usuńa masz może twittera? tam byłoby mi wygodniej ;)
UsuńNiestety nie. Jedynie ask. ;p
Usuńdobra to mój meil: karusia9@buziaczek.pl ;) daj znać jak coś tam podeślesz
Usuńsdrrmktryrytireyteytrdgfujiuioweryweiuwoit zajebisteeee! *O*
OdpowiedzUsuń@Danger12345678
Jejuu niesamowity rozdział :D niby scena +18 ale tak spokojnie i przyjemnie się ją czytało ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!! Nie wiem, co więcej mogę napisać :D Bardzo mi się podoba i już czekam na kolejny :) A zwiastun super! Uwielbiam Twoje opowiadania :D
OdpowiedzUsuńgenialny :)
OdpowiedzUsuńOMFG!!! Ten rozdział jest zaje-kurwa-bisty. Uwielbiam Justina w tym ff!!!
OdpowiedzUsuńuwielbiam:)
OdpowiedzUsuńadsfsdhagfjsdfjkas świetny!
OdpowiedzUsuńświetny xxx
OdpowiedzUsuńidealne! :D
OdpowiedzUsuńświetny !
OdpowiedzUsuńSupeeeeer :)
OdpowiedzUsuńjezu świetny!
OdpowiedzUsuńOmg love u
OdpowiedzUsuńKooooocham <3
OdpowiedzUsuńOjej. Zawalisty ;> czekam na nn
OdpowiedzUsuńKocham to !
OdpowiedzUsuńCo takie krótkie ? :)
OdpowiedzUsuńps. Boski *.*
uwielbiam ich jdfhsjdf *.*
OdpowiedzUsuńco takie krótkie? ja chce już następny jfbsdjhfs
Cudo !!!!*_* @YoBelieberPL
OdpowiedzUsuńŚwietne !!! *-* <3
OdpowiedzUsuńmrrrr, cudowny:)
OdpowiedzUsuń@magda_nivanne
dobry rozdział, czekamy na następny! :D
OdpowiedzUsuńRozdzial zajebisty <3 I Wesolych Swiat!!!! :D ;*
OdpowiedzUsuńGenialne omg. xx
OdpowiedzUsuń@I_NeverGiveUp
Omg genialny rozdzial xx
OdpowiedzUsuńCudowny ^^
OdpowiedzUsuńkocham <3
OdpowiedzUsuńo mój Boże! to było cholernie... nie wiem jak to określić nawet. hdfubdtjbcfubkovd *________*
OdpowiedzUsuńjuż się nie mogę doczekać NN <3
@saaalvame
PS. WESOŁYCH ŚWIĄT ;***
lol hahahahaha dobry koniec
OdpowiedzUsuńhahahaha ♥ końcówka idealna >>>>>>>>>>
OdpowiedzUsuńKoniec udał ci się jak nigdy, niesamowite wyczucie czasu xD Powodzenia w pracy nad następnym rozdziałem i Wesołych Świąt<3
OdpowiedzUsuńBoski rozdział <3 WESOŁYCH ŚWIĄT! :*
OdpowiedzUsuńOMB cudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńomg. nastepny. blagam! jroifh
OdpowiedzUsuńGenialne <33
OdpowiedzUsuńhttp://never-close-always-far-away.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńświetny blog! gorąco polecam! <3
OMG
OdpowiedzUsuńhahaha Justin w kocówce haha
OdpowiedzUsuńHaha boski rozdział :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę talentu ! Genialne opowiadanie ! W jeden dzień przeczytałam 40 rozdziałów, bo nie mogłam się oderwać ! Czekam na następny !
OdpowiedzUsuńWspaniały *.* Czekam nn <3
OdpowiedzUsuńIdealny <3
OdpowiedzUsuńOLABOGA! kocham to opowiadanie i Ciebie, za to, że je piszesz <3
OdpowiedzUsuń*_*
OdpowiedzUsuńświetny *_* czekam nn
OdpowiedzUsuńjak znaleźć wszystkie rozdziały ?
OdpowiedzUsuńpo prawo jest szeroka lista z rozdziałami :)
UsuńZnalazłam dzisiaj tego bloga i się strasznie cieszę. Masz ogromny talent! Czekam na następny rozdział. :*
OdpowiedzUsuń*_________________________________________________________________*
OdpowiedzUsuńGenialnie piszesz, wreszcie czytam jakiś porządny blog :)
OdpowiedzUsuńKiedy będzie nowy rozdział, bo tak nudno...:(
OdpowiedzUsuńwow dziewczyno masz niesamowity talent pisarski. Rozwijaj go :)
OdpowiedzUsuńOmg , OMG ZAJEBISTY ROZDZIAŁ ZRESZTĄ TAK JA KAŻDY ;d CZEKAM NA NN
OdpowiedzUsuńUwielbiam to 😂😍😍😍
OdpowiedzUsuń